poniedziałek, 12 stycznia 2015

Podsumowanie roku 2014



Ani się człowiek spostrzeże, a tu mija kolejny rok. Ten, oznaczony jako 2014, przyniósł mi wiele intrygujących lektur, nadrobiłem trochę klasyki, przeczytałem nieco nowości, poznałem też, niestety, kilka książek raczej niewartych poznania. Szczęśliwie jednak, te ostatnie były w zdecydowanej mniejszości. Większą część ubiegłorocznych lektur stanowiły bowiem książki warte polecenia. O nich za chwilę, na początek bowiem, tradycyjnie - czysta statystyka.

STATYSTYKA

Liczba przeczytanych książek: 64
Liczba przeczytanych stron: 28.682
Stron na dzień: 78,5
Książek na miesiąc: 5,3


Względem zeszłego roku nastąpiła wyraźna i, przyznam szczerze, bardzo mnie ciesząca poprawa. 
29 książek więcej na rozkładzie – to już jest jakaś konkretna liczba.

Przejdźmy do tych pozycji, które wbiły się mocno do głowy. Zarówno pozytywnie, jak i negatywnie.

NAJLEPSZE KSIĄŻKI PRZECZYTANE W 2014:



Pozwolę sobie wkleić to, co o niej pisałem świeżo po lekturze, i którą to opinię wciąż podtrzymuję – „Znakomita. Daje do myślenia. Nienachalnie. Z wyczuciem. O miłości. O przyjaźni. O cenie za marzenia. O pochopności. O odkupieniu. Wielokrotnego użytku.”
Krótko mówiąc - Orbitowski pozamiatał.





Godna kontynuacja Korony Śniegu i Krwi. Poruszająca ciekawe wątki z historii Polski w sposób, przy której nie sposób się nudzić. Dzięki Cherezińskiej historia ożywa i ekscytuje.





Znakomita lektura, pełna nawiązań popkulturowych, akcji i emocji. Przemyślana i atrakcyjna fabularnie. Nie tylko rozrywkowa, ale w znacznej mierze właśnie taka. A to wszystko tym bardziej warte odnotowania, że Pokój Światów jest powieściowym debiutem Pawła Majki. Takie wejście dobrze rokuje na przyszłość.





NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE 2014:




Potencjał był, ale został okrutnie zmarnowany. Temat egzorcyzmów wydaje się być samograjem. Niestety tylko wydaje. Autorzy zepsuli wszystko. Schematyczność, brak jakichkolwiek emocji, marny styl - to główne, niestety śmiertelne, grzechy tej książki.







Autor nie wyciąga niczego z gotowego, intrygującego uniwersum. Nie umie wykreować ciekawych bohaterów, jeden zlewa się niestety z drugim. Dodatkowo drażnią peany na cześć rosyjskiej, bohaterskiej armii. Powieść, po której ciężko się przełamać, by ponownie przeczytać coś z Uniwersum Metro 2033.






Całościowo, czytelniczy rok 2014, jawi się jako wyjątkowo udany. Zwiększenie liczby przeczytanych książek, dużo tytułów, które  od dawna chciałem poznać, stosunkowo mało „wtop”. Nic, tylko mieć nadzieję, że podobnie będzie w rozpoczętym już roku 2015… Jest sporo tytułów, które chciałbym podczas jego trwania poznać.

2 komentarze:

  1. Zgadzam się, książka Sarchiego słaba, przegadana, niemająca startu do "Zakładników diabła" Martina. Film jeszcze gorszy. Za to Orbitowski świetny, mam nadzieję, że jego "Zapiski nosorożca" są wypadkiem przy pracy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłeś mnie z tymi "Zakładnikami Diabła". Nie znałem tego tytułu, a tu po sprawdzeniu, wygląda na wielce interesujący. Muszę spróbować dorwać jak trochę stanieje na najpopularniejszym portalu aukcyjnym w Polsce.
    "Zapisków" nie znam, mówisz, że słabe? Szkoda...

    OdpowiedzUsuń