Inauguracja odnowionej wersji drugiej flagowej komiksowej serii Expanded Universe okazała się pewnym rozczarowaniem. Może nie całkowitym, bo Greg Pack zawarł w „Mrocznym sercu Sithów” kilka interesujących elementów, ale całościowo niestety nie był to album, który miałby potencjał, żeby stać się klasykiem Expanded Universe. Z tego względu miałem pewne obawy co do kontynuacji. Sprawdźmy, czy „Prosto w ogień” jest wolne od bolączek trapiących poprzednika.
Imperator, mocno rozczarowany samowolką swojego protegowanego, szykuje dla niego lekcję. Vader, pokiereszowany i porzucony na Mustafar, otrzymuje zadanie powrócenia do swojej potęgi bez użycia Mocy. Na planecie czyha jednak wiele niebezpieczeństw, ponadto Palpatine wysyła zabójców, by uczynić stojące przed jego uczniem zadanie jeszcze trudniejszym. Ujście z życiem z tej morderczej próby będzie wyjątkowo trudnym zadaniem.
Powiem szczerze, nieco zaskoczyło mnie, jak bardzo ten komiks jest brutalny i mroczny. Jasne, Sithowie nie należą do najprzyjemniejszych typów w galaktyce, ale sposób, w jaki Imperator doświadcza tu swojego ucznia, potrafi być naprawdę mocny. Kwestia jest jednak taka, czy to aby na pewno jest dobra rzecz? „Star Wars” to w znacznej mierze kosmiczna przygoda, kipiąca od akcji, humoru i emocji, a zatem komiks taki jak ten jest czymś zupełnie innym niż to, co dostajemy od kolejnych twórców na co dzień. I w tym kontekście jestem w stanie zrozumieć argumenty mówiące o tym, że jest to tytuł odstający od charakteru franczyzy. Jest jednak druga strona medalu – mamy do czynienia ze światem tak rozległym, że jest w nim miejsce na wiele konwencji. I dlatego, moim zdaniem, album taki jak „Prosto w ogień” jak najbardziej ma rację bytu.
Brutalność to jednak rzecz, na której nie może być prowadzona cała fabuła. A tutaj, na dobrą sprawę, nie dzieje się zbyt wiele ciekawych rzeczy. Opowieść skupia się na pokazaniu lekcji, jaką Imperator chce dać Vaderowi, ale ogrom cierpienia młodszego z Sithów staje się z każdą kolejną stroną coraz bardziej monotonny, aż w końcu przestaje robić takie wrażenie, jak na początku. Wrażenie robią za to pojawiające się w pewnym momencie sceny o mocno psychodelicznym (może nawet lekko weirdowym) wydźwięku – w „Gwiezdnych Wojnach” pojawiają się niezwykle rzadko, więc kiedy się na nie trafia, potrafią zainteresować.
Greg Pack stara się urozmaicić fabułę i wprowadza na arenę wydarzeń sithańskiego zabójcę, niejakiego Ochiego z Bestoona. Ma być, jak podejrzewam, swego rodzaju przeciwwagą dla Vadera, wprowadzić do komiksu nieco lżejszego tonu, ale to się nie udaje. Ochi tylko i wyłącznie irytuje, choćby ze względu na zbyt dużą, i zarazem nieuzasadnioną pewność siebie. Mankamentem jest też fakt, że próbując łączyć wątki występujące w różnych filmowych Epizodach, scenarzysta bardziej się miota, niż wymyśla coś konstruktywnego. Nie chcę spoilerować, ale w komiksie pojawia się wątek pewnej potężnej broni, która każe zastanowić się, jaki był w ogóle sens budowy drugiej Gwiazdy Śmierci. Motywy takie jak ten znacząco obniżają przyjemność płynącą z lektury.
Grafiki to dzieło tego samego rysownika co poprzednio i to jest akurat dobra wiadomość. Ilustracje świetnie podkreślają brutalny charakter opowieści i świetnie wizualizują trudy przechodzonych przez Vadera prób. Są one przy okazji pokazane sugestywnie i przejrzyście, za co pochodzącemu z Włoch artyście należą się pochwały.
Zazwyczaj cenię sobie opowieści o mrocznym wydźwięku, ale na tę chwilę „Darth Vader” zdecydowanie przegrywa w jakościowym pojedynku z drugą flagową serią cyklu, zatytułowaną po prostu „Star Wars”. Czy są widoki na zmianę tego stanu rzeczy? Trudno powiedzieć, ale zważywszy na to, że także kolejne albumy są dziełem Grega Packa, mam w tej materii pewne wątpliwości. Dam im jednak szansę, bo może akurat pożądany skok jakościowy nastąpi akurat w kolejnym tomie?
Seria: Star Wars. Darth Vader
Tom: 2
Tytuł: Prosto w ogień
Scenariusz: Greg Pack
Rysunki: Raffaele Ienco
Kolory: Neeraj Menon
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Tytuł oryginału: Star Wars: Darth Vader by Greg Pack Vol. 2 - Into the Fire
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Data wydania: listopad 2021
Liczba stron: 136
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Format: 165 x 255
Wydanie: I
ISBN: 978-83-281-7108-4