wtorek, 29 maja 2012

Jacek Piekara "Ani Słowa Prawdy" - Recenzja



Miarą popularności „Ani Słowa Prawdy” niech będą proste fakty. Ten zbiór opowiadań miały dotychczas w swojej ofercie czołowe polskie wydawnictwa oferujące najlepsze fantastyczne książki, czyli Prószyński i Runa. W tym roku z kolei planowane jest wydanie w Fabryce Słów. Świadczyć to może tylko o tym, że teksty o Arivaldzie z Wybrzeża nieustannie cieszą się sporym zainteresowaniem czytelników. Czy są ku temu podstawy? O tym przeczytacie poniżej.

Arivald to mag dosyć specyficzny. Dlaczego? Bo magiem wcale nie jest. Przynajmniej początkowo. Księgę zaklęć, którą się posługuje, posiadł na drodze przywłaszczenia, gdy podróżujący z nim prawdziwy czarodziej, zmarł. Słusznie przypuszczając, że taki postępek nie za bardzo spodobałby się słynnemu Tajemnemu Bractwu – stowarzyszeniu magów, Arivald zaszywa się na Wybrzeżu, by tam, korzystając ze swoich skromnych póki co umiejętności, pomagać miejscowej ludności. Jednak spokojne życie nie jest przeznaczeniem naszego bohatera. Zostaje wezwany do Silmaniony, gdzie stając przed Tajemnym Bractwem, będzie się musiał sporo nagimnastykować, by ukryć swoją magiczną ignorancję. Z czasem oczywiście, podczas kolejnych przygód, jego wiedza pogłębia się, a Arivald zyskuje szacunek zarówno kolegów po fachu, jak i zwykłych ludzi.

Jedną z największych zalet pisarstwa Jacka Piekary jest niewątpliwie bardzo lekki styl. Świetnym tego przykładem jest chociażby omawiany zbiór. Prosty, zrozumiały dla każdego czytelnika język, sprawia, że ani się spostrzeżemy, a jesteśmy a to w połowie książki, a to właśnie ją skończyliśmy... Kolejne opowiadania pochłania się w tempie wręcz ekspresowym, nie mając jednak przy tym wrażenia konsumowania produktu, który za chwilę wyleci z pamięci. Większość zawartych w zbiorze tekstów jasno świeci blaskiem czystej i nieskrępowanej niczym przygody, doskonale sprawdzając się chociażby jako lektura na odstresowanie.

Na taki stan rzeczy wpływa między innymi postać Arivalda z Wybrzeża. Piekara wykreował bohatera, którego mimo faktu, że jest podszywaczem, naprawdę da się lubić. Między innymi dlatego, że posiada specyficzne, nieco złośliwe poczucie humoru, czego wyraz daje chociażby w dialogach, przy których czytaniu nieraz całkiem szeroko się uśmiechałem. Poza wartką akcją, humor zawarty w dialogach to jedna z najmocniejszych stron „Ani Słowa Prawdy”.

Ale jak już jesteśmy już przy bohaterach, to tutaj także możemy znaleźć największe minusy zbioru. Bo na dobrą sprawę, tylko i wyłącznie Arivald jest szerzej opisywaną postacią. Inne potraktowane są po macoszemu. Owszem, dowiadujemy się nieco o charakterach innych członków Bractwa, ale są to informacje dosyć pobieżne, które nie pomogą czytelnikowi bardziej polubić któregokolwiek z bohaterów drugoplanowych. Zresztą można znaleźć także pewne mankamenty w kreacji samego Arivalda. Nie do końca przypadła mi do gustu jego metamorfoza z podszywacza, do jednego z najbardziej cenionych na świecie magów. Przebiegła za szybko, wręcz niezauważalnie, brakowało jej poparcia konkretnymi przykładami i ukazania powolnej zmiany nastawienia innych magów.

Opowiadania nie trzymają niestety równego poziomu. Obok naprawdę solidnych i rozbudowanych, znajdziemy tu też popierdółki (bo tak je trzeba nazwać), wnoszące do całej historii tyle co nic. Mamy tu przy okazji możliwość prześledzenia jak na przestrzeni 11 lat zmieniał się nie tylko warsztat pisarski Piekary, ale także jego podejście do opisywanego świata. W początkowych opowiadaniach zamieszczonych w zbiorze, informacji o świecie, w którym dzieje się akcja, dostajemy tyle co nic, relacje i napięcia pomiędzy poszczególnymi państwami nie są w ogóle brane pod uwagę. Dopiero w dwóch ostatnich tekstach pojawiają się takie fakty, dzięki którym czytelnik będzie mógł lepiej rozeznać się w sytuacji.

„Ani Słowa Prawdy” to naprawdę niezła proza rozrywkowa, która wykreowała jednego z najbardziej interesujących i rozpoznawalnych w polskiej fantastyce bohatera. W zbiorze znajdują się różne pod względem jakości i konstrukcji teksty, ale dwa ostatnie opowiadania pozwalają żywić nadzieję, że Piekara jeszcze kiedyś wróci do tego świata, jeszcze bardziej go rozbudowując. Chociaż z drugiej strony nadzieja powoli umiera, gdyż od 7 lat nie było nam dane poznać kolejnych przygód sympatycznego samozwańczego maga. A dobrze by było, niech Piekara zostawi na chwilę inkwizytora Madderdina, poświęcając nieco uwagi drugiemu ze swoich flagowych bohaterów.

6/10

Autor: Jacek Piekara
Tytuł: Ani Słowa Prawdy
Wydawca: Runa
Data wydania: 2008
Liczba stron: 608
ISBN: 978-83-89595-44-7

(Recenzja dostępna jest także w serwisie http://poprzecinku.pl/, konkretnie pod tym adresem - http://poprzecinku.pl/art/jacek-piekara-ani-slowa-prawdy-recenzja/49 )

6 komentarzy:

  1. Lekkość stylu Piekary zachwyciła mnie kilka lat temu, jakoś niedługo chcę odświeżyć sobie właśnie "Ani słowa prawdy", zobaczymy czy pan Jacek znów mnie zaczaruje lub przynajmniej dostarczy kilku godzin godziwej rozrywki ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To drugie raczej gwarantowane, myślę. Jego książki mają to do siebie, że nawet jak się je czyta któryś raz, wciąż dostarczają rozrywki.

      Chociaż z drugiej strony w nowszych pozycjach (np. tych o inkwizytorze) trochę brakuje już moim zdaniem tego luzu, widocznego w starszych...

      Usuń
    2. Seria Inkwizytorska też nie jest zła - ja tam lubię bohaterów, którzy mają w sobie coś z skurczybyka.

      Usuń
    3. Jasne, zła nie jest. Więcej, bardzo ją lubię. Ale...
      - Ciężko jest przeczytać pod rząd 3 tomy opowiadań opartych na podobnym schemacie. Przy zasadzie "jeden - przerwa - drugi" wchodzi znakomicie.
      - Te nowe prequele, mimo, że wciąż szybko się je czyta, robią już nieco gorsze wrażenie niż główny cykl.

      Usuń
  2. Koniecznie muszę zdobyć tę książkę, zwłaszcza że "Miecz Aniołów" zrobił na mnie dobre wrażenie. Podoba mi się styl Piekary:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj ewolucji, ani rewolucji stylowych nie ma. To wciąż ten sam, chwytliwy Piekara. Jak podobały Ci się przygody Mordimera, to i perypetie Arivalda powinny przypaść do gustu. ;)

      Usuń