czwartek, 6 lipca 2023

Plot Holes - Recenzja

 

Sean Murphy, przez wiele lat znany głównie jako twórca charakterystycznych rysunków do wielu komiksów, jakiś czas temu postanowił spróbować szczęścia także jako scenarzysta. Nie zawsze wychodzi to dobrze (właściwie często wychodzi to źle, a czytelnik zostaje z produktem miałkim, może poprawnym formalnie, ale nieporywającym), ale muszę przyznać, że w przypadku Amerykanina jest zupełnie inaczej. Najpierw niezły „Biały Rycerz”, później jego dwie kontynuacje (pierwsza z nich była naprawdę błyskotliwa) i wygląda na to, że Murphy mocno uwierzył w swoje siły, bo oto przed nami „Plot Holes”, kolejny album, który został przez niego zarówno napisany, jak i narysowany.

Pisanie powieści nie należy do najłatwiejszych zadań. Stworzenie fabuły, która nie ociera się o banał może nastręczać sporych trudności. Nad „naprawianiem” złych książek czuwa grupa zwana Plot Holes. Jej członkowie to postaci literackie uratowane z kart literatury gatunkowej, których misja jest ważniejsza, niż można by przypuszczać. Pewnego dnia do grupy dołącza Cliff, niespełniony rysownik komiksów, a bohaterowie stają przed wyzwaniem, z jakim nigdy dotąd się nie mierzyli.

Od pierwszej strony „Plot Holes” czuć, że jest to komiks zrodzony z prawdziwej miłości do kultury. Czy taki swoisty list miłosny może być zarazem dziełem autonomicznym, posiadającym wartość i świecącym blaskiem, który nie jest odbity od innych tytułów? Sean Murphy udowadnia, że jak najbardziej tak. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że autor nie stara się niczego kopiować na siłę, a elementy zapożyczone są podporządkowane opowieści, nie stanowią celu samego w sobie. Dzięki temu „Plot Holes” zyskuje własny, unikalny charakter, nawet mimo operowania na popkulturowych kliszach.

Nie uświadczymy tu jednego głównego bohatera. Jak wskazuje tytuł, autor skupił się na całej drużynie edytorów książkowych fabuł, a najważniejsze jest to, że każdy z jej członków otrzymuje swoje pięć minut. To niezwykle istotne, bo pozwala na stworzenie więzi między czytelnikiem a bohaterami. Tego właśnie brakuje mi we współczesnych trykociarskich drużynówkach, w których postaci zbyt często są traktowane bardzo przedmiotowo. Tymczasem Murphy poświęca każdej odpowiednią ilość czasu, a co za tym idzie, umiejętnie buduje tło i uwiarygadnia ich motywacje. Dzięki temu losy ekipy Plot Holes nie są nam obojętne.

Omawiany komiks napisany jest w całkiem przemyślany, wręcz sprytny sposób. Dlaczego właśnie sprytny? Chodzi o to, że uwarunkowania świata przedstawionego dają bohaterom bardzo duże możliwości działania, a to skutkuje z kolei tym, że zastosowanie manewru „deus ex machina” staje się bardziej uzasadnione niż zazwyczaj. Murphy wprowadza także koncept skakania z jednej powieści do drugiej, odwiedzania różnych fabuł, to zaś mocno dynamizuje tę historię. Komiks jest mocno akcyjny, ale pędzącej dość szybko fabule towarzyszą ciekawe pytania, na przykład o to, czy fakt, że członkowie Plot Holes są postaciami wyjętymi wprost z kart nieudanych powieści i zostali napisani w określony sposób, determinuje ich zachowanie, czy może są w stanie przezwyciężyć to warunkowanie? Śledzenie działań bohaterów jest w tym kontekście naprawdę interesujące.

Jak prezentuje się „Plot Holes” w warstwie graficznej? Nie ma tu większych zaskoczeń – ilustracje są po prostu wyborne. Murphy jest w wysokiej formie, co udowadnia na każdej kolejnej stronie. Grafiki są ostre, wyraziste i niezwykle dynamiczne, co daje świetny efekt, który mocno cieszy oko. Album zawiera również sporo dodatków. To szkice koncepcyjne, projekty postaci, okładki, proces twórczy niektórych stron, a nawet fotografie wykorzystywanego przez autora podczas pisania modelu statku wykonanego z kartonu i brystolu. Dla każdego coś miłego.

Byłem bardzo ciekawy, jak wypadnie „Plot Holes”, bo ostatnimi czasy Sean Murphy jest w naprawdę wysokiej formie (zarówno pisarskiej, jak i graficznej). Szanse na podtrzymanie dobrej passy były więc spore i finalnie okazało się, że oczekiwania zostały spełnione w stu procentach, bo dostaliśmy komiks twórczy i angażujący, który emanuje uwielbieniem dla popkultury. Lektura przyniosła mi sporo przyjemności i autentycznej frajdy.

Tytuł: Plot Holes
Scenariusz i rysunki: Sean Murphy
Kolory: Dave Stewart, Matt Hollingsworth
Tłumaczenie: Maciej Muszalski
Tytuł oryginału: Plot Holes
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Wydawca oryginału: Massive Publishing
Data wydania: maj 2023
Liczba stron: 156
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 170 x 260 mm
ISBN: 978-83-8230-560-9

(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, na którym ukazała się 29. 06. 2023).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz