środa, 8 kwietnia 2020

Huck. Prawdziwy Amerykanin - Recenzja

Jakkolwiek Mark Millar jest szkockim scenarzystą, swoją karierę związał w znacznej mierze ze Stanami Zjednoczonymi. To dla tamtejszych wydawnictw stworzył najlepsze dzieła. Podczas lat pisania komiksów można było zauważyć, jak duży sentyment ma do motywów superbohaterskich, tak hołubionych przez amerykański przemysł komiksowy. Przewijały się one przez kolejne serie i pojedyncze tytuły – czasem była to dekonstrukcja mitu, czasem jego reinterpretacja, zawsze widać było jednak, że Millar darzy tę gałąź popkultury szczególnym uczuciem. Widać to także w „Hucku”.

Huck jest młodym mężczyzną, który pracuje na stacji benzynowej w maleńkiej amerykańskiej mieścinie. Nie jest jednak zwykłym facetem – posiada super-moce, które wykorzystuje w ten sposób, że codziennie spełnia jeden dobry uczynek, pomagając innym ludziom. Pewnego dnia wiedza o jego zdolnościach staje się jednak publiczna, a pod dom Hucka ściągają reporterzy żądni sensacji. To jednak dopiero początek problemów, jakie pojawią się w życiu dobrodusznego olbrzyma.

Po podjęciu współpracy z Netflixem Mark Millar tworzy dość dużo. Kolejne komiksy wychodzące spod jego pióra to najczęściej one-shoty (przynajmniej do momentu pojawienia się idei kontynuacji), dosyć proste fabularnie, dające czytelnikowi sporo zabawy o zabarwieniu wyraźnie optymistycznym. W takim tonie utrzymany jest również „Huck”. Autor bierze w nim na tapetę postać obdarzonego mocami siłacza, który chce działać dla dobra lokalnej społeczności. Od początku widać, że główny bohater przypomina Supermana. Inne są, rzecz jasna, szczegóły (choćby origin), ale nastawienie protagonisty do ludzkości jest podobne do tego, które cechowało Ostatniego Syna Kryptona. Z tą różnicą, że Huck wydaje się jeszcze bardziej altruistyczny.

Dobroduszność tytułowej postaci komiksu przedstawiona jest tak, że niektórzy z bohaterów momentami postrzegają ją jako pewnego rodzaju umysłowe ograniczenie. Bo w końcu jak można być bezinteresownie dobrym, zwłaszcza w dzisiejszym, nastawionym na konsumpcję świecie? Okazuje się jednak, że owszem, można, a to, co początkowo można wziąć za naiwność, jest jedną z największych zalet charakteru Hucka. Bo jego działalność przynosi po prostu uśmiech wielu napotkanym przez niego osobom. Zderzenie tego altruizmu z brudem i interesownością wielkiej polityki oraz nieczystymi intencjami niektórych ludzi nakreślono naprawdę dobrze i sprawia to, że na każdej kolejnej stronie kibicujemy Huckowi w jego poczynaniach.

Nie wszystkie elementy wyszły jednak Millarowi równie dobrze. Nieszczególnie udanym motywem wydaje mi się pochodzenie matki protagonisty. Jasne, komiks przeznaczono przede wszystkim dla amerykańskiego odbiorcy, a dla nich wyścig zbrojeń ze Związkiem Radzieckim zawsze jest tematem atrakcyjnym, jednak to tematyka tak bardzo ograna, że jej pojawienie się w kolejnym tytule skutkuje tylko znużonym westchnieniem, skwitowanym krótkim „znowu?”. Całości nie sprzyja standardowe przedstawienie Rosjan jako niemoralnych „złoli”, którzy dosłownie każdą chwilę przeznaczają na knucie złowieszczych planów.

Za ilustracje do „Hucka” odpowiada Rafael Albuquerque, brazylijski artysta znany przede wszystkim ze współpracy ze Scottem Snyderem przy „Amerykańskim wampirze”. Tutaj rysownik prezentuje bardzo przejrzysty i miły dla oka styl, jednak czasami brakowało mi większej liczby detali, a w oczy rzucały się od czasu do czasu zbyt puste tła. Chociaż możliwe też, że wizualna prostota miała być adekwatna do charakteru głównego bohatera. Całość ogląda się w każdym razie ze sporą przyjemnością.

Nowa propozycja Marka Millara nie jest z pewnością komiksem idealnym, ale gdy spojrzymy na niego kompleksowo, okaże się, że przynosi zaskakująco dużo łatwo przyswajalnej rozrywki. Inna sprawa, że raczej dla nikogo nie będzie to tytuł do wielokrotnego czytania, ale taki stan rzeczy zostaje zrekompensowany przez uniwersalne i pozytywne przesłanie całości. Ciekawe czy i w tym przypadku Netflix zdecyduje się na ekranizację. Ja nie miałbym nic przeciwko takowej, zwłaszcza w formie filmowej, bo na serial jest tu jednak chyba nieco za mało materiału.

Tytuł: Huck. Prawdziwy Amerykanin
Scenariusz: Mark Millar
Rysunki: Rafael Albuquerque
Kolory: Dave McCaig
Tłumaczenie: Marek Starosta
Tytuł oryginału: Huck
Wydawnictwo: Mucha Comics
Wydawca oryginału: Netflix
Data wydania: październik 2019
Liczba stron: 160
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 180 x 275
Wydanie: I
ISBN: 978-83-65938-66-4

(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, obecnie dostępnym w sieci na profilu facebookowym. Tekst ukazał się 27. 01 2020)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz