Pierwszy tom „The Black Monday Murders” spadł na mnie jak grom z jasnego nieba. To był bez wątpienia jeden z najlepszych komiksów wydanych w Polsce w 2017 roku. Dzieło Hickmana w brawurowy sposób łączyło w sobie motywy okultystyczne ze światem wielkich finansów, nie popadając w żadnym momencie w banał i trzymając niezwykle wysoki poziom od początku do końca. Taki stan rzeczy sprawiał, że kontynuacja była przeze mnie niezwykle mocno wyczekiwana, choć przy okazji w głowie pojawiały się pytania o jej jakość. Teraz, gdy „Waga” trafiła w końcu na księgarskie półki, można zweryfikować te oczekiwania.
Rośnie napięcie między dwiema szkołami wchodzącymi w skład konglomeratu Caina-Kankrin. W wyniku morderstwa dokonanego przez przedstawiciela jednej z nich na osobie członka drugiej, wszystko wywraca się do góry nogami. Ustalony przed dekadami porządek podlega dynamicznym i nieodwracalnym zmianom. Usunięta onegdaj w cień Grigorija Rothschild sięga po pełnię władzy, jednak żeby osiągnąć cel, musi pokonać mordercę swego brata. Tymczasem detektyw Dumas zstępuje do podziemi Banku Rezerwy Federalnej, by tam stanąć oko w oko z jedną z największych tajemnic współczesnego świata.
Drugi tom „The Black Monday Murders” od pierwszych stron atakuje czytelnika niezwykle dusznym i sugestywnym klimatem, jednak tym razem nie zostajemy rzuceni na tak głęboką wodę jak poprzednio. Gdy jest się już zaznajomionym z tym niezwykłym i mrocznym światem przedstawionym, ponowne weń wejście odbywa się zdecydowanie płynniej, chociaż Hickman nie rezygnuje z obranej konwencji – wciąż więcej tu pytań niż odpowiedzi. Dominują tajemnica i enigmatyczność, które dotyczą zarówno poszczególnych bohaterów, jak i podejmowanych przez nich działań. Istotne jest jednak to, że ta konwencja zagadkowości ani przez moment nie sprawia wrażenia sztuki dla sztuki, a na pierwszym miejscu niezmiennie stoi treść.
„Waga” przynosi także kilka ważnych odpowiedzi. Będziemy mieli okazję bliżej spojrzeć na pradawne bóstwo, Mammona, co pozwoli nam także lepiej rozeznać się w zasadach i prawach, na jakich zasadach funkcjonuje on w naszym świecie i co jest mu potrzebne do dalszej egzystencji. Ten wątek rzuca przy okazji nieco więcej światła na działania Cainy-Kankrina i pozostałych instytucji czerpiących siłę z tej pradawnej potęgi. Zaproponowany przez Hickmana motyw okultyzmu w świecie wielkiej finansjery na pierwszy rzut oka wydaje się czymś na miarę miejskiej legendy lub teorii spiskowej, jednak jest przedstawiony w tak sugestywny i przekonujący sposób, że nabiera prawdziwie niepokojącego realizmu.
Przy całej otoczce wielkiej tajemnicy i zawartym w niej mistycyzmie „Black Monday Murders” wcale nie jest komiksem szczególnie trudnym w odbiorze. „Waga” ma stosunkowo prostą i dosyć liniową fabułę, a wydarzenia nie pędzą do przodu w zawrotnym tempie. Hickman niezwykle umiejętnie dawkuje napięcie, nawet w scenach stosunkowo statycznych, a takich mamy tu sporo, jest ono bardzo łatwo wyczuwalne, ale opiera się bardziej na relacjach między bohaterami i nacisku wywieranym na kolejne postaci niż na czystej akcji, co w ostatecznym rozrachunku okazuje się ruchem naprawdę udanym. Warto także zaznaczyć, że ponownie gra tu wszystko to, co sprawdziło się w tomie numer jeden, z sugestywnymi, dodającymi realizmu paradokumentalnymi przerywnikami na czele.
Ilustracje Tomma Cokera są tym elementem, który stanowi niezwykle ważną składową całości i jednym z powodów pozwalających wystawiać „Wadze” same najwyższe oceny. Artysta dba o realizm swoich prac – rzecz tyczy się zarówno sposobu przedstawiania bohaterów, jak i elementów świata przedstawionego. Ponadto Coker doskonale panuje nad warsztatem, gdy trzeba jest bardzo szczegółowy, innym zaś razem skupia się na głównych elementach poszczególnej sceny, celowo upraszczając resztę tła, co pozwala czytelnikowi jeszcze lepiej dostrzec to, co rysownik chciał przekazać w danym kadrze.
Drugi tom „The Black Monday Murders” przynosi potwierdzenie tego, że jest to jeden z najlepszych i najbardziej oryginalnych komiksów, jakie trafiły ostatnimi czasy w ręce polskich fanów. Hickman stworzył dzieło, które fascynuje, ale i niepokoi. Kolejne sceny w „Wadze” prawdziwie hipnotyzują, nie pozwalając oderwać się od tej fascynującej opowieści. Jakość jest równie wysoka jak w przypadku pierwszego tomu, co było jedną z największych niewiadomych przed lekturą. Teraz, gdy wiem już, że Jonathan Hickman potrafi utrzymać wysoką twórczą formę, będę oczekiwał na trzecią odsłonę „The Black Monday Murders” z mniejszym niepokojem, ale o wiele większą niecierpliwością.
Tytuł: Waga
Seria: The Black Monday Murders
Tom: 2
Scenariusz: Jonathan Hickman
Rysunki: Tomm Coker
Kolory: Michael Garland
Tłumaczenie: Paweł Cichawa
Tytuł oryginału: The Black Monday Murders Vol. 2
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Wydawca oryginału: Image Comics
Data wydania: kwiecień 2018
Liczba stron: 160
Oprawa: miękka
Format: 170 x 260
Wydanie: I
ISBN: 978-83-8110-340-4
(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal i na nim była pierwotnie publikowana - KLIK)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz