Od samego początku Garth Ennis konsekwentnie prezentuje w „Chłopakach” niekonwencjonalne podejście do superbohaterów. Przedstawia ich jako bandę egocentrycznych drani, dla których nie ma żadnych świętości. Odstępstw od tej reguły jest bardzo mało, wydawać by się więc mogło, że prędzej czy później serię dopadnie zmęczenie materiału. I jakkolwiek lekkie wahania formy faktycznie można było na przestrzeni kolejnych tomów odnotować, tak nigdy ogólny poziom nie spadł poniżej przynajmniej dobrego. Siódmy tom nie przynosi w tej materii żadnych zmian, co więcej, „Niewiniątka” to jedna z najciekawszych odsłon cyklu.
Związek Hughiego z Annie w końcu wychodzi na jaw. Sam Szkot co prawda nie wie, że jego dziewczyna jest superbohaterką, jednak Rzeźnik zdaje sobie z tego faktu sprawę. To prowokuje u niego pytania – czy Hughie jest tak oddany sprawie, jak twierdzi? A może szpieguje dla Aero American? Sprawa wymaga szybkiego wyjaśnienia. Ponadto zbliża się wielkie wydarzenie dla ludzi stawiających sobie herosów za wzór. Wiaraton, bo o nim mowa, zbiera wszystkich tych, którzy uważają, że różne supergrupy stanowią boski dar dla świata. Przy okazji festiwalu Ojczyznosław próbuje wprowadzić w życie pewien starannie skrywany plan.
W poprzednim tomie poznaliśmy kilka odpowiedzi na temat przeszłości poszczególnych członków grupy zwalczającej supków, tym razem fabuła wraca do teraźniejszości. Sposobem Ennisa na urozmaicenie opowieści było tym razem rzucenie podejrzenia, że któryś z Chłopaków może być wtyką Aero American. Padło na Hughiego, a sam wątek faktycznie dał całości odrobinę świeżości. Grupa stanowiła dotąd jedność, jednak nieporozumienia i przemilczenia potrafią wyszczerbić największy nawet monolit. Ennis dobrze rozegrał wątek niesnasek i braku zaufania, nie popadając przy tym w przesadę i zachowując charakterystykę każdego z bohaterów – wszystkie postaci są dokładnie takie, jakie je polubiliśmy.
Sposób, w jaki irlandzki scenarzysta prezentuje herosów, jest znany – to grupa zarozumiałych, zmanierowanych, perwersyjnych i brutalnych egocentryków. W „Niewiniątkach” Ennis z jednej strony ten obraz podtrzymuje, z drugiej jednak nieco go modyfikuje. Przykładem pierwszej opcji są sceny psychotycznych epizodów Ojczyznosława. Tu nie ma większych zaskoczeń, swoistym novum jest jednak pokazanie części społeczności superbohaterów inaczej niż dotąd. Członkowie grupy Superduper to bowiem w znacznej mierze bezinteresowni idealiści, jakimi osoby obdarzone mocą powinny w założeniu być. Jednak Ennis pokazuje ich jako herosów „specjalnej troski” – są tolerowani, ale w żaden sposób nie przystają do reszty swoich pobratymców, dla których liczy się tyko rozrywka i zysk. Taki wybryk natury, który pokazuje jednak, że nawet w mocno zdegenerowanym towarzystwie można znaleźć odrobinę przyzwoitości.
Niezwykle istotnym elementem siódmej odsłony „Chłopaków” jest relacja między Hughiem a Annie. Ich związek staje się powoli coraz poważniejszy – pojawiają się wielkie słowa, oboje są też nadzwyczaj pewni swoich uczuć i tego, że w końcu znaleźli dla siebie odpowiednią połówkę. Szybko okazuje się jednak, że przysłowie „wszystko co dobre szybko się kończy” jest wyjątkowo prawdziwe. Nawet najsilniejsze uczucie może nie przetrwać, gdy dwoje ludzi nie jest ze sobą do końca szczerych.. Sekrety mają z kolei to do siebie, że wychodzą na jaw w najmniej odpowiednich momentach…
W materii ilustracji nie ma większych zaskoczeń. Tym razem odpowiadało za nie czterech artystów. Prym wiedzie oczywiście Darick Robertson, którego styl nie odbiega znacząco od tego, co zaprezentował nam w poprzednich odsłonach serii. Wciąż jest efektownie, ale zarazem niezwykle przejrzyście. Kadrowanie wydaje się dosyć konwencjonalne, rysunki zazwyczaj mieszczą się w różnego rozmiaru kwadratach, od czasu do czasu urozmaicanych większymi planami. Całość ogląda się z dużą przyjemnością, co stanowi na dobrą sprawę wizytówkę graficznej strony serii.
Siódmy już tom „Chłopaków” wciąż trzyma wysoki poziom, co więcej, można go uznać za jedną z ciekawszych odsłon całego cyklu. Stało się tak głównie dzięki dużemu naciskowi na obyczajowość i pokazanie dramatycznej relacji między dwójką bohaterów. Ennis dał czytelnikom mnóstwo emocji. Ponadto w „Niewiniątkach” nieco inaczej rozłożył akcenty – wciąż jest tu dużo zabawy, ale całość ma zdecydowanie poważniejszy wydźwięk niż wcześniej, poza tym tutaj nie ma aż takiego epatowania seksualnością. Warto też odnotować, że autor wybrał bardzo ciekawy kierunek, w jakim może podążyć w kolejnych tomach. To wszystko składa się na niezwykle interesujący obraz, który, miejmy nadzieję, uda się Ennisowi utrzymać.
Tytuł: Niewiniątka
Seria: Chłopaki
Tom: 7
Scenariusz: Garth Ennis
Rysunki: Darick Robertson i inni
Kolory: Tony Avina
Tłumaczenie: Arkadiusz Czerwiński
Tytuł oryginału: The Boys, vol. 7 – The Innocents
Wydawnictwo: Planeta Komiksów
Wydawca oryginału: Dynamite Entertainment
Data wydania: marzec 2018
Liczba stron: 212
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Format: 170 x 260
(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal i na nim była pierwotnie publikowana - KLIK)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz