Jonathan Carroll to pisarz bardzo popularny w Polsce. Ma w naszym kraju wielu oddanych czytelników, a jedna z jego książek (zapis bloga – „Oko Dnia”) ukazała się tylko na polskim rynku. „Głos Naszego Cienia” to druga powieść autora. Jego debiut, „Kraina Chichów”, postawiła przed nim literacką poprzeczkę naprawdę wysoko. Opowiadała ona historię porywającą, czarującą czytelnika od pierwszej do ostatniej strony i jawiła się jako rzecz bardzo trudna, jeśli nie niemożliwa do przeskoczenia. O tym czy Carrollowi udało się potwierdzić swoją klasę, przeczytacie poniżej.
Głównym bohaterem powieści jest Joseph Lennox, młody amerykański pisarz, zmagający się ze swoją przeszłością. Joe w młodym wieku stracił brata, a za jego śmierć podświadomie obwinia sam siebie. By uciec od otaczającej go rzeczywistości przeprowadza się do Wiednia. Tam poznaje małżeństwo Tate’ów – Paula i Indię, z którymi zaczyna się przyjaźnić. Lecz to, co na początku jest tylko i wyłącznie czysto koleżeńską relacją, z czasem przemienia się w bardziej skomplikowany związek, pełen dyskretnego erotyzmu i niesamowitości. Nic nie jest takie, jakim się na pierwszy rzut oka wydaje…
To, co Carrollowi wychodzi bardzo dobrze, to kreowanie nastroju. W „Głosie Naszego Cienia” po raz kolejny zostajemy uraczeni delikatną niesamowitością. Autor potrafi wydobyć ją z pozoru błahych scen, dzięki czemu dodaje fabule kolorytu. Nawet czytając opisy codziennych wydarzeń czujemy, że na granicy percepcji czai się coś niepokojącego, czego jeszcze nie widać. Nacisk na klimat służy jednak temu, by lepiej wypadło zakończenie powieści. A jest ono naprawdę zaskakujące i niespodziewane. Robi wrażenie, jednakże pojawić się w tym miejscu musi pytanie czy i za kolejnymi czytaniami byłby to atut?
Niczym byłby sam klimat, gdyby kart powieści nie zaludniali interesujący bohaterowie. Na szczęście i na tym poletku autor ma się czym pochwalić. Już sama główna postać, Joe Lennox, jest bardzo intrygujący. Człowiek dojrzały i wrażliwy, w dzieciństwie dręczony i pomiatany przez brata, obwiniający się też, nie bez pewnych podstaw, o jego śmierć. Krótko mówiąc, jest to postać obdarzona przez autora interesującymi cechami, a co najważniejsze, bardzo dobrze opisana i wiarygodna psychologicznie. Nie inaczej jest z pozostałymi bohaterami. Zresztą ten aspekt twórczego rzemiosła Carroll opanował naprawdę wyśmienicie.
„Głos naszego cienia” nie jest powieścią tak dobrą jak „Kraina Chichów”. Jednakże mimo tego, że nie udało jej się dorównać znakomitej poprzedniczce, wciąż jest to rzecz przynajmniej dobra. Warto po nią sięgnąć, jeśli ma się ochotę na odrobinę niesamowitości, zanurzonej w sosie codzienności. Tym bardziej, że lektura nie powinna zająć czytelnikowi wiele czasu, książka ma niecałe 200 stron i idealnie nadaje się na „szybkie danie” na jeden wieczór. W dodatku całkiem smakowite danie. Ze swojej strony polecam.
7/10
Autor: Jonathan Carroll
Tytuł: Głos Naszego Cienia
Tytuł oryginału: Voice Of Our Shadow
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 1998
Liczba stron: 199
ISBN: 83-7120-510-4
Oprawa: miękka
Autor: Jonathan Carroll
Tytuł: Głos Naszego Cienia
Tytuł oryginału: Voice Of Our Shadow
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 1998
Liczba stron: 199
ISBN: 83-7120-510-4
Oprawa: miękka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz