Dziesięć lat po wydaniu „Achai” i osiem po jej trzecim tomie, Andrzej Ziemiański powraca z kontynuacją tej niezwykle popularnej opowieści. I zdaje się, że ponownie czytelnicy podzielą się na dwa obozy. Jedni z pewnością zakrzykną, że historia przedstawiona przez autora to fenomenalna rozrywka, inni z kolei będą utyskiwać na wszechobecne wulgaryzmy i zbytnie uproszczenie postaci kobiecych. Nie będę ukrywał, że sam zaliczam się do grona fanów „Achai” i od momentu gdy pojawiły się pierwsze wzmianki o możliwej kontynuacji, czekałem na nią z niecierpliwością. Jednak czasem wiernego fana znacznie łatwiej jest rozczarować, niż czytelnika podchodzącego do lektury na chłodno. Jak sprawa przedstawia się tym razem?
Akcja „Pomnika Cesarzowej Achai” dzieje się tysiąc lat po wydarzeniach przedstawionych w trzech poprzednich tomach. Achaja i Biafra są zamierzchłą przeszłością, a imperium które stworzyli zaczyna powoli podupadać. Jego władcy desperacko poszukują możliwości przywrócenia mu dawnego blasku i mają ku temu opracowany plan. Armia Arkach zostaje wysłana w tereny, gdzie dawniej Achaja walczyła z „potworami” - człekokształtnymi istotami obdarzonymi takimi cechami jak widzenie w ciemnościach czy przyspieszony czas leczenia obrażeń. Większość żołnierzy nie wie nic o prawdziwych celach toczonych walk, tylko paru z nich, w tym żołnierz jednostki specjalnej, Shen, domyśla się, że walne działania wojenne to tylko przykrywka, a armia w istocie szuka czegoś innego niż bezpieczny szlak handlowy przez terytoria „potworów”.
Sytuację komplikuje pojawienie się na horyzoncie nowych, potężnych graczy. Są to Cisi Bracia, ludzie zza nieprzebytych przez nikogo gór. Według legend ludność Arkach musi się z nimi zjednoczyć, by pokonać Ziemców – dzieci złego boga Setha.
Zabieg Ziemiańskiego polegający na uczynieniu głównymi bohaterami kogoś kompletnie nowego wydał mi się na początku nieco ryzykowny. Wszak to w znacznej mierze dzięki tak charakterystycznym postaciom jak Achaja czy Zaan pierwsza trylogia odniosła sukces. Ze sporą ulgą mogę jednak stwierdzić, że powieść ani trochę na tym nie ucierpiała. Odnieść można nawet wrażenie, że wniosła do tego konkretnego uniwersum wiele świeżości. W trzecim tomie „Achai” odczuć można było lekkie zmęczenie materiału, czytało się ją nieco gorzej niż poprzedniczki. W „Pomniku” Ziemiański powraca do swojej najlepszej formy, prowadzi akcję z wyczuciem, jednocześnie nie dając czytelnikowi chwili na złapanie oddechu. Kreacja bohaterów z pewnością pomogła osiągnąć taki stan rzeczy.
Doskonałym pomysłem autora jest wprowadzenie w końcu na arenę wydarzeń sławetnych Cichych Braci. Rozwiązanie kim są i w jaki sposób wejdą w sojusz z Armią Arkach to jeden z ciekawszych elementów powieści. Zetknięcie dwóch obcych światów przedstawione jest w sposób naprawdę interesujący, czasem nieco zbyt uproszczony, ale mimo to satysfakcjonujący. To właśnie rozwinięcie tego wątku, nieco zaniedbanego w pierwszych trzech tomach, stanowi jeden z największych atutów nowego dzieła Andrzeja Ziemiańskiego. Teraz czekać tylko przybycia Ziemców, a biorąc pod uwagę rozwój wydarzeń, jest całkiem prawdopodobne, że w kolejnych, zapowiadanych już tomach, pojawią się i oni.
„Pomnik Cesarzowej Achai” to nie tylko kreatywne rozwinięcie znanych już czytelnikom wątków, ale i zupełnie nowe spojrzenie na to uniwersum. Jesteśmy świadkami wielu zmian. Wydarzenia, które obserwujemy (mgliście zapowiadane już w pierwszej trylogii), mogą mieć niebagatelny wpływ na rozwój całego świata przedstawionego. Fabuła jest autentycznie porywająca. Cieszy, że autor potrafił wykrzesać ze starego pomysłu tak wiele nowych rzeczy.
Najnowsza książka Andrzeja Ziemiańskiego to rozrywka najwyższej próby. Godnie kontynuuje bestsellerową serię, a co więcej, jest jej bardzo jasnym punktem. Długi rozbrat autora z tym uniwersum przyniósł znakomite rezultaty. Powieść jest świeża i wciągająca, a od kolejnych stron nie sposób się wręcz oderwać. Ja zostałem kupiony w stu procentach, bez praktycznie żadnych zastrzeżeń. Taką lekturę, jaka została nam zaserwowana, cenię sobie najbardziej - dobrze napisaną rozrywkę, niosącą jednak sporo więcej niż na pierwszy rzut oka się wydaje. Jednocześnie zdaję sobie jednak sprawę, że ci, którym „Achaja” nie podeszła, nie przekonają się także do jej nowej odsłony. Ja jednak, z pozycji fana, jestem bardzo zadowolony z jakości nowej powieści Ziemiańskiego i polecam ją wszystkim tym, dla których „Achaja” była czymś wyjątkowym.
Autor: Andrzej Ziemiański
Tytuł: Pomnik Cesarzowej Achai
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: kwiecień 2012
Liczba stron: 681
ISBN: 978-83-7574-675-4
Oprawa: miękka
Cena: 49,90 zł
(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem http://szortal.com/, pierwotnie też na nim publikowana - http://szortal.com/node/1390 )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz