piątek, 18 listopada 2011

Antologia "Strasznie Mi Się Podobasz" - Recenzja



Poza wydawaniem pełnoprawnych powieści Fabryka Słów ma chwalebny zwyczaj raczenia czytelnika przeróżnymi antologiami. Bywa, że w nasze ręce trafi zbiór autorstwa zagranicznych tuzów, innym razem mamy okazję zapoznać się z dziełami rodzimych twórców. Zdarzają się także zbiory tematyczne. Mieliśmy już do czynienia m.in. z aniołami, demonami, fantastyką humorystyczną czy tematyką czasu. Tym razem zaserwowany zostaje nam zestaw opowiadań uznanych polskich autorów, a tekstów zawartych w tomie nie wiąże ze sobą żaden motyw przewodni. Więcej - opowiadania reprezentują różne rejony fantastyki. Czy taka koncepcja zbioru „strasznie nam się spodoba”?

Podobno prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy. Parafrazując to znane powiedzenie, podobnie jest z omawianą antologią - perełki czekają nas nie na samym początku, ale na kolejnych stronach. Pierwszy tekst bowiem nie pozostawia po sobie najlepszego wrażenia. A jest to o tyle zaskakujące, że „na dzień dobry” dostajemy opowiadanie Andrzeja Pilipiuka, konia pociągowego Fabryki Słów, autora niezwykle popularnego i poczytnego. Cóż z tego, skoro utwór o alternatywnym świecie, w którym Adolf Hitler nie jest wielkim przywódcą, ale zwykłym malarzem, próbującym pod żydowską okupacją związać koniec z końcem; po prostu męczy. Autorowi trzeba przyznać, że słowem operuje naprawdę dobrze, lata praktyki robią w końcu swoje, jednak wymuszony humor, nieciekawi bohaterowie i przewidywalna intryga czynią „Wunderwaffe” tekstem łatwo wypadającym z pamięci.

Kolejnym opowiadaniem jest „Wędrowiec” Dariusza Domagalskiego. Ta opowieść science-fiction z elementami grozy znacząco podnosi ocenę zbioru i jest jednym z jego najmocniejszych punktów. Autorowi udało się stworzyć historię interesującą, podszytą delikatnym niepokojem i mimo powielania pewnych schematów - naprawdę świeżą. Dużą zaletą „Wędrowca” jest umiejętne wykorzystanie motywów religijnych i odwrócenie postrzegania pewnych elementów mitologii chrześcijańskiej. Domagalski wyrasta na jednego z ciekawszych autorów młodego pokolenia, a to opowiadanie jest bardzo dobrym pokazem sprawności jego pióra.

Następnie przechodzimy do tekstu Magdaleny Kozak, autorki znanej przede wszystkim za sprawą serii o Nocarzu. Opowiadanie „Strasznie mi się podobasz” przedstawia nam historię polskich żołnierzy przebywających na misji w Afganistanie. Główna bohaterka, członkini sztabu medycznego kontyngentu, zaczyna widzieć postać pewnego przystojnego majora. Postać, z którą zdaje się coś ją łączyć. Opowiadanie sprawia wrażenie pisanego na szybko, fabuła jest bardzo prosta, niestety główny motyw straszy przewidywalnością. Dosyć łatwo można domyślić się w jakim kierunku popłynie akcja. Autorka ma w swoim dorobku teksty zdecydowanie lepsze.

Marcin Mortka podaje nam humorystyczne fantasy. Nie siląc się na zbytnią oryginalność, prezentuje opowieść o paru młodych hobbitach, którym zamarzyła się wielka przygoda. Uwagę zwraca niewymuszony humor z jakim Mortka opisuje perypetie niziołków. Atutem jest także bardzo umiejętne prowadzenie akcji, sprawiające, że czytelnik ma sporą ochotę przerzucać kolejne strony.

Jednak w mojej skromnej opinii, najlepszym tekstem zawartym w „Strasznie mi się podobasz” jest „Konstelacja Ananke” Rafała Dębskiego. Autor przedstawia nam dalsze losy kata Jakuba, bohatera znanego m.in. z wydanego w 2004 roku opowiadania „Dotyk Kata” i powieści „Gwiazdozbiór Kata”, która ukazała się w 2007 roku. Dalsze dzieje małodobrego cechuje ten sam co w poprzednich utworach, mroczny klimat. Bardzo dobrym zabiegiem jest przybliżenie czytelnikowi jednego z bardziej intrygujących aspektów katowskiej profesji, a mianowicie rytuału przelewania duszy. Autor wspominał o nim i opisywał go już wcześniej, jednakże to w tym opowiadaniu przedstawia go w sposób najbardziej intrygujący.

Na zakończenie otrzymujemy opowiadanie Adama Przechrzty „Miasto Cieni i Luster”. Autor od pierwszych stron rzuca czytelnika na głębokie wody. Wykreowany świat to specyficzna mieszanka klimatów post-apo i techno fantasy, którą jeśli czytelnik zaakceptuje, lektura przysporzy mu sporo przyjemności. Mimo pewnej hermetyczności, tekst jest jednym z mocniejszych punktów omawianej pozycji.

W najnowszej antologii od Fabryki Słów znaleźć można parę słabszych punktów. Tego jednak trudno było uniknąć, zważywszy na szeroką rozpiętość zaprezentowanych podgatunków fantastyki. Patrząc całościowo, wydawnictwo po raz kolejny uraczyło nas zbiorem, który warto przeczytać, bo prezentuje to, co w polskiej fantastyce jest obecnie najlepsze i napisane przez najpopularniejszych twórców. Mnie zaprezentowane opowiadania w większości naprawdę „strasznie się spodobały”.

8/10

Autorzy: Andrzej Pilipiuk, Dariusz Domagalski, Magdalena Kozak, Marcin Mortka, Rafał Dębski, Adam Przechrzta
Tytuł:
Strasznie mi się podobasz
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: Listopad 2011
Liczba stron:
264
ISBN: 978-83-7574-657-0

(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem www.szortal.com, pierwotnie też na nim publikowana - http://szortal.com/node/904 )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz