piątek, 14 października 2011

Orson Scott Card "Tropiciel" - Recenzja



Najsłynniejsza powieść Orsona Scotta Carda „Gra Endera” opowiadała o chłopcu, będącym ostatnią nadzieją ludzkości w toczącej się wojnie z kosmicznymi najeźdźcami. Przez większą część akcji widzieliśmy Endera poddawanego przeróżnym testom, mającym na celu maksymalne doskonalenie jego i tak już dużych zdolności, by w chwili próby nie zawiódł. W swojej najnowszej książce Card po raz kolejny pokazuje czytelnikom dziecko jako głównego bohatera. Dziecko, które może zmienić oblicze świata. Czy i tym razem autorowi udało się stworzyć historię tak ciekawą jak w pierwszym tomie „Sagi Endera”?

Rigg jest chłopcem niezwykłym. Posiada zdolność widzenia ścieżek przeszłości, jakie zostawiają za sobą wszystkie żyjące stworzenia. Wiedza ta bardzo przydaje mu się podczas wędrówek z ojcem, gdy wspólnie zarabiają na życie, tropiąc zwierzynę. Niestety pewnego dnia ojciec ginie podczas jednej z wypraw, a Rigg zmuszony jest zacząć samemu kierować swoim życiem. Korzystając ze wskazówek i lekcji, które odebrał przy okazji wspólnych polowań, Rigg wyrusza w świat, stawić czoła własnemu przeznaczeniu. W wędrówce towarzyszyć mu będzie przyjaciel z dzieciństwa, Umbo, również posiadający specyficzny dar, który w połączeniu z talentem Rigga może dać obu chłopcom umiejętność przemieszczania się w czasie. Po drodze poznają byłego żołnierza, Bochna, który pomoże młodzieńcom dostać się do stolicy krainy, Aressa Sessamo, by znaleźć odpowiedzi na dręczące Rigga pytania i przekonać się kim chłopak tak naprawdę jest.

„Tropiciel” jest swego rodzaju połączeniem literatury science fiction z przygodową fantasy. Krótkie wprowadzenia do poszczególnych rozdziałów to czysta fantastyka naukowa. Card opisuje w nich perypetie Rama Odyna, Ziemianina, dowodzącego statkiem kosmicznym, mającym skolonizować dla ludzkości odległą planetę. Z kolei same rozdziały to już perypetie Rigga i jego przyjaciół, którym najbliżej jest właśnie do nurtu fantasy. Nie brakuje w nich jednak rozważań na „cięższe” tematy. Gdy bohaterowie przemieszczają się w czasie, autor raczy nas przemyśleniami na temat jego liniowości i ciągłości, przedstawia też pewne paradoksy, mogące wystąpić podczas podróży czasoprzestrzennej. Nie zawsze te fragmenty są łatwo przyswajalne, na szczęście Card korzysta z nich na tyle oszczędnie, by nie utrudniały lektury. Bowiem to, na czym skupia się czytelnik, to przede wszystkim akcja.

A skoro już jesteśmy przy akcji, warto wspomnieć, że Card prowadzi ją naprawdę znakomicie. Dawkuje informacje w taki sposób, by z każdą kolejną stroną czytelnik był coraz bardziej zainteresowany poczynaniami głównych bohaterów. Bardzo dobrym posunięciem jest dodanie motywów spiskowych, walki potężnych ludzi o władzę i wplecenie w to wszystko postaci wydawałoby się mało znaczących, lecz potrafiących wpłynąć na bieg wydarzeń.

Dobrą stroną pisarstwa Carda zawsze była kreacja bohaterów. Nie inaczej jest i tym razem. Właściwie wszystkie postacie, nawet te drugoplanowe, są niezwykle intrygujące i posiadają złożoną, ciekawą osobowość. Jako przykład niech posłuży towarzyszący Riggowi i Umbowi Bochen - były żołnierz, który po zakończeniu jednej z kampanii zostaje uratowany od śmierci przez swoją przyszłą żonę, Lejkę. Dowiadujemy się, że jest to człowiek twardy, ale w gruncie rzeczy poczciwy, o miękkim sercu i potrafiący okazać uczucia. Autor przedstawia go w taki sposób, że nawet mimo faktu, iż jest to postać drugoplanowa, wiemy o nim naprawdę sporo. A co najważniejsze, to samo możemy powiedzieć praktycznie o każdym innym bohaterze „Tropiciela”.

Najnowsza książka Orsona Scotta Carda to początek nowego cyklu powieściowego autora. O jego jakość możemy być spokojni, bo mimo iż nie udało się autorowi doskoczyć do poziomu „Gry Endera”, to „Tropiciel” jest powieścią ze wszech miar udaną, absorbującą uwagę czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Przy czytaniu tej książki należy jednak uważać, bo łatwo można zarwać noc, śledząc poczynania Rigga i jego towarzyszy.

8/10

Autor: Orson Scott Card
Tytuł: Tropiciel
Tytuł oryginału: Pathfinder
Tłumaczenie: Kamil Lesiew, Maciejka Mazan
Data wydania: 2011
Liczba stron: 508
ISBN: 978-83-7648-766-3

(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem www.szortal.com, pierwotnie też na nim publikowana - http://szortal.com/node/741 )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz