Komiksy z Supermanem w roli głównej ukazują się na naszym rynku regularnie, a ostatnimi czasy ich poziom jest zaskakująco wysoki. Jasne – niekiedy twórcom zdarzy się lekki spadek formy, ale ogólny obraz jest bardzo pozytywny. Z tego względu nie miałem właściwie żadnych obaw przed lekturą „Powrotu Metallo”, albumu stanowiącego nowe otwarcie kultowego „Action Comics”. Nie będę sztucznie tworzył napięcia – jest to faktycznie tytuł udany, choć nie wszystko gra w nim tak, jak powinno. O szczegółach poniżej.
Metropolis mierzy się z nowymi zagrożeniami. Rosnący w siłę ruch Błękitna Ziemia chce udowodnić, że Superman i jego rodzina stanowią w istocie zagrożenie dla mieszkańców planety, a ich pozaziemska proweniencja przyniesie w ostatecznym rozrachunku więcej szkód niż korzyści. Do miasta powraca też Metallo, którego uwagę przyciąga otwarcie Steelworks Tower. John Corben pała żądzą zemsty na Supermanie, bo myśli, że to on stoi za zniknięciem jego siostry. Prawda jest jednak dużo bardziej skomplikowana. Potężnym złoczyńcą steruje ktoś inny.
Tematem przewodnim „Powrotu Metallo” jest rodzina oraz dbałość o dobrostan jej członków. Ów leitmotiv dotyczy, jak łatwo się domyślić, patrząc chociażby na okładkę tego komiksu, przede wszystkim Supermana wraz z tak zwanymi „przyległościami” (Jon, Supergirl, Superboy i inni), ale co zaskakuje, jest obecny także w kreacji antagonistów. Działania Metallo wynikają z niepokoju o los siostry, która została uprowadzona i której los zależy od jego posłuszeństwa wobec porywacza. To tworzy pewnego rodzaju wspólny mianownik między herosami a złoczyńcami i pokazuje, jak dobrym narzędziem nacisku może być pragnienie zapewnienia bezpieczeństwa najbliższym. Scenarzysta porównuje różne spojrzenia na tę kwestię, i co istotne, stara się nie wartościować, ale wytłumaczyć działanie bohaterów.
Johnson początkowo nieco myli tropy, sugerując, że za zamieszaniem może stać Luthor. Okazuje się jednak, że intryga jest na szczęście bardziej skomplikowana, niż się początkowo wydaje. Choć scenarzysta czerpie z historii Supermana, to robi to w zrównoważony sposób. Nie wprowadza zbyt wielu innowacji, stawia jednak na sprawdzone rozwiązania. Wszystko wypada zdecydowanie lepiej w momentach bardziej obyczajowych – Johnson bezsprzecznie ma dobrą rękę do opisywania uczuć bohaterów i do wiarygodnego kreślenia ich motywacji. Kilka scen wypada szczególnie dobrze – widzimy w nich Jona obserwującego relację jego rodziców z dwójką bliźniąt uratowanych ze Świata Wojny. Czuć tu emocjonalne napięcie oraz lekki smutek bohatera, który, choć ma poczucie bycia zepchniętym na boczny tor, nie żywi wobec nikogo urazy. Po tak rozpisanych wątkach widać, że w przyszłości Jon będzie naprawdę godnym następcą oryginalnego Supermana.
Sztampa wkrada się w sceny bardziej akcyjne – są one po prostu dość standardowe, a fabularne rozwiązania niczym nie zaskakują. Trzeba jednak przyznać, że nadal jest to rzetelna pisarska robota. Warto też wspomnieć, że „Powrót Metallo”, choć oznaczony jako pierwszy tom „Action Comics”, kontynuuje wątki z poprzednich albumów i w wielu miejscach wyraźnie odwołuje się do wcześniejszych wydarzeń. Dlatego trudno mówić o nowym otwarciu. Dobrze jest choć odrobinę zorientować się, co działo się wcześniej, żeby w toku lektury nie pogubić się w nawiązaniach do wcześniejszych wydarzeń.
Choć warstwa scenariuszowa „Powrotu Metallo” miewa drobne problemy, nie można zgłaszać zastrzeżeń do warstwy graficznej albumu. Rafa Sandoval wykonał kawał solidnej roboty. Dynamika, przejrzystość, odpowiedni balans między scenami akcji a tymi bardziej statycznymi – wszystko gra tu praktycznie idealnie. Każdy zeszyt zdobi piękna okładka – większość z nich to dzieło Steve’a Beache, który popisuje się pięknym, realistycznym stylem i świetnym operowaniem kontrastami. Miodzio! Chętnie zobaczyłbym cały album w tym stylu.
W pierwszym tomie „Action Comics” w centrum stoi właśnie akcja i w tym kontekście tytuł serii idealnie pasuje do jej zawartości. I choć momentami fabuła bywa sztampowa, ostatecznie jest to kolejny udany komiks z Supermanem w roli głównej. Choć prawdopodobnie nie znajdzie się w niczyich zestawieniach najlepszych komiksów roku, oferuje godzinkę naprawdę przyjemnej zabawy ze szczyptą poważniejszych przemyśleń. Tego właśnie oczekuję od albumów z przygodami Człowieka ze Stali, dlatego ostatecznie jestem zadowolony z tej lektury.
Tytuł: Powrót Metallo
Seria: Superman. Action Comics
Tom: 1
Scenariusz: Phillip Kennedy Johnson
Rysunki: Rafa Sandoval
Kolory: Matt Herms
Tłumaczenie: Jakub Syty
Tytuł oryginału: Superman: Action Comics Vol. 1: Rise of Metallo
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: DC Comics
Data wydania: marzec 2025
Liczba stron: 144
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 167 x 255
Wydanie: I
ISBN: 978-83-281-6583-0
(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, na którym ukazała się 15. 04. 2025).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz