środa, 27 grudnia 2023

Minecraft. Świat otwarty. Tom 1: Na podbój Netheru - Recenzja

 

Choć nigdy nie grałem w „Minecrafta”, nie jest to tytuł zupełnie mi obcy – namiętnie gra w niego mój syn i siłą rzeczy od czasu do czasu coś tam człowiek podejrzy i rzuci okiem na to, co dzieje się na ekranie. Najczęściej widać na nim ciągnące się po horyzont krajobrazy kwadratowych elementów zaludnione przez kwadratowe postaci, z którymi można wchodzić w interakcję. Po przyjrzeniu się rozgrywce pierwsza myśl jest taka, że to gra o budowaniu i eksplorowaniu. I w zasadzie nie mija się to specjalnie z prawdą i także na ten aspekt zwraca uwagę pierwszy tom nowej serii osadzonej w uniwersum „Minecrafta”.

Do „Minecrafta” trafia nowa gamerka, Sara. Dziewczyna jest pełna entuzjazmu, ale jeszcze nie do końca wie, jak poruszać się w tym świecie. Wiedzę może przekazać jej napotkany przypadkiem doświadczony gracz, Hector. Chłopak jest nieufny i ostrożny, bo przywykł do grania samemu, a współpraca z innymi nie jest czymś, za czym by przepadał. Energia Sary jest jednak na tyle zaraźliwa, że oboje decydują się razem wyruszyć na trudną misję.

Pierwszy tom „Świata otwartego” to opowiastka nieskomplikowana i jednowątkowa – taki stan rzeczy absolutnie nie może dziwić, a to ze względu na grupę docelową, którą stanowią dzieci mniej więcej dziesięcioletnie. W takim przypadku wskazana jest prostota i jasność przekazu i wydaje mi się, że te cechy faktycznie dotyczą omawianego tytułu. Co istotne, twórcy skupiają się na zaprezentowaniu pozytywnych wartości – na kartach tego tomu dużą rolę odgrywa kooperacja, a to ma niezaprzeczalny walor edukacyjny.

Bohaterowie „Na podbój Netheru” to dwoje dzieci, którym brak pewności siebie. Oboje grają w „Minecrafta” trochę na zasadzie ucieczki od rzeczywistego świata. Jedno z nich ma dobre wspomnienia ze wspólnego grania z rodzicami i dlatego lubi do tego kwadratowego świata wracać, drugie zanurza się w „wirtualu” pod nieobecność zapracowanej mamy, ale najbardziej łaknie relacji z innym człowiekiem. Autorka udanie obrazuje zawiązującą się między nimi przyjaźń. Tak jak w prawdziwym życiu nie wszystko idzie jak po maśle – początkowo protagonistom trudno dopuścić kogoś do siebie i się otworzyć. Kiedy jednak decydują się na ten krok, okazuje się, że razem jest łatwiej. Brzmi prosto? I tak ma być – ten przekaz idealnie sprawdzi się w przypadku grupy docelowej, u której kształtowanie odpowiednich postaw i wzorców jest nadal bardzo istotne.

Jak to bywa w przypadku tytułów adresowanych do młodego czytelnika liczy się też to, żeby aspekt edukacyjny nie przysłonił czystej frajdy i zabawy. I wydaje mi się, że Stephanie Ramirez udało się utrzymać odpowiednie proporcje między tymi dwoma elementami. „Na podbój Netheru” to opowieść szybka i efektowna, wypełniona akcją, która na przestrzeni całego albumu trzyma odpowiednie tempo. Nie gna do przodu na łeb na szyję, ale też nie nuży niepotrzebnymi przestojami. Młody czytelnik spokojnie powinien móc utrzymać uwagę od pierwszej do ostatniej strony tego komiksu.

Ilustracje pani Ramirez są dokładnie takie, jakich można się było spodziewać – kreska jest wygładzona i miła dla oka, utrzymana w typowo dziecięcym, cartoonowym stylu. Koneser wysmakowanej grafiki nie znajdzie tu zatem wiele dla siebie, ale też zupełnie nie o to chodzi w komiksach tego typu. Tutaj rysunki mają po prostu współgrać z opowieścią i dobrze zobrazować pomysły scenarzysty. Na kartach pierwszej części „Otwartego świata” wyszło to wręcz modelowo.

Jak na komiks dziecięcy przystało pierwszy tom nowej Minecraftowej" serii jest tytułem prawdziwie kompleksowym – przede wszystkim promuje pozytywne wartości (autorka robi to, o czym zdecydowanie warto wspomnieć, w sposób niełopatologiczny), a przy okazji bawi i emocjonuje. Proporcje tych elementów są dobrze wyważone, a z perspektywy taty wczesnoszkolnej latorośli mogę ze spokojnym sumieniem zarekomendować ten komiks wszystkim rodzicom chcącym podrzucić swoim dzieciom coś lekkiego do przeczytania.

Tytuł: Na podbój Netheru
Seria: Minecraft. Świat otwarty
Scenariusz i rysunki: Stephanie Ramirez
Tłumaczenie: Anna Hikiert-Bereza
Tytuł oryginału: Minecraft: Open World - Into the Nether
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: Mojang Studios, Dark Horse Books
Data wydania: sierpień 2023
Liczba stron: 88
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Format: 170 x 260
Wydanie: I
ISBN: 978-83-281-5566-4

(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, na którym ukazała się 09 10. 2023).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz