niedziela, 10 września 2023

Jack z Baśni. Tom 1 - Recenzja

 

Seria „Baśnie” doczekała się aż dwudziestu dwóch tomów zbiorczych, a odbiór większości z nich był naprawdę dobry. Cykl chwalono między innymi za twórcze podejście autorów do postaci znanych z klasycznych dzieł kultury, uwspółcześnienie ich wizerunku oraz wrzucenie ich na karty opowieści utrzymanej w bardzo nowoczesnym stylu, pełnej akcji i emocji. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych bohaterów „Baśni” stał się niejaki Jack – mężczyzna krnąbrny i zadufany w sobie, posiadający jednak specyficzny, niezaprzeczalny urok. I to właśnie on otrzymał w 2006 roku własny tytuł. Pierwszy tom „Jacka z Baśni” zbiera w całość pierwszych szesnaście zeszytów serii.

Po opuszczeniu baśniowych rejonów Jack Horner zdobywa renomę w Hollywood. Sława bywa jednak kapryśna, wystarczy kilka wydawałoby się niepozornych wydarzeń, a nasz bohater traci stabilizację i musi ponownie wyruszyć w drogę, niczym bohater słynnej piosenki Raya Charlesa. Na jego niekorzyść działa to, że ktoś stara się go dopaść. Czy dawni nieprzyjaciele, czy może ktoś zupełnie nowy, komu Jack, świadomie bądź nie, nadepnął na odcisk? Jedno jest pewne – przed ex-Baśniowcem wije się bardzo kręta droga.

Nie jestem zaznajomiony ze wszystkimi tomami „Baśni”. Czytałem dwa albo trzy, resztę odkładając na nieokreślone „później”. Jak to bywa w takich przypadkach, komiksy wylądowały na tak zwanej kupce wstydu i dotąd do nich nie zajrzałem. Tymczasem na rynku zdążył się pojawić ich spin-off – jak się szczęśliwie okazało, podstawowa znajomość „Baśni”, jaką posiadałem, w zasadzie zupełnie wystarcza, żeby cieszyć się z lektury. Co więcej, autorzy pomyśleli o czytelnikach, którzy będą orientować się w sytuacji jeszcze słabiej niż ja, i raz na jakiś czas przekazują informacje o tym, co działo się wcześniej. To naprawdę dobry manewr, bo dzięki temu „Jack z Baśni” ma szansę dotrzeć do szerszego grona odbiorców.

Sporym atutem pierwszej odsłony „Jacka z Baśni” jest niewątpliwie styl, w jakim zaprezentowane są perypetie tytułowego bohatera. Komiks aż kipi od akcji, właściwie na każdej stronie coś się dzieje, a fabuła rzadko zatrzymuje się na dłużej niż na chwilę. Ale dlaczego rozpatruję tę cechę w kategorii zalety, podczas gdy wiele razy narzekałem na zbytnią intensywność danego komiksu? Otóż tym razem akcję poprowadzono z głową, a kolejne sceny są naprawdę pomysłowe, stanowią reinterpretację motywów znanych z różnych baśni. Mimo bardzo wyraźnego rozrywkowego sznytu całość nie jest głupawa, potrafi też zmusić do wysiłku czytelnika, który co rusz zastanawia się nad tym, do jakich dzieł nawiązuje autor – to naprawdę świetna zabawa. Istotne jest też to, że „Jack z Baśni” dobrze sprawdza się jako autonomiczne dzieło, w oderwaniu zarówno od „Baśni”, jak i od baśni (jak to pięknie brzmi!). To po prostu wciągająca opowieść.

Główny bohater omawianego tytułu to postać… specyficzna. Jack jest zadufanym w sobie megalomanem, który uważa, że każdy powinien go podziwiać, a przynajmniej schodzić mu z drogi, kiedy realizuje swoje cele. Jest też zadeklarowanym seksistą, uważającym kobiety jedynie za łóżkowe zdobycze. Jack generalnie jest mało sympatycznym indywiduum, a to  już pewien problem, bo jako główny bohater stoi zawsze na pierwszym planie i musimy z nim stale obcować. I pal licho, że jest niemiły dla ludzi (też nie trawię znacznej części społeczeństwa), ale jego zachowanie bywa po prostu chamskie i prostackie, a na ponad czterystu stronach komiksu staje się to męczące.

Nie każdy lubi taką formę, jednak ja jestem wniebowzięty za każdym razem, kiedy mogę czytać komiks wydany na papierze offsetowym. Nie potrafię tego doprecyzować, ale ma on w sobie coś unikalnego. Może chodzi o fakturę, może chodzi o zapach, może o to, że nie zbiera śladów tak jak kreda, w każdym razie uwielbiam offset. Więcej proszę! To tyle na ten temat, jeśli zaś chodzi o rysunki „Jack z Baśni” prezentuje się bardzo ładnie. Artystów jest tu trzech i każdy z nich prezentuje wysoki poziom. Grafiki są dopracowane i dynamiczne, dobrze oddają zarówno baśniową stronę świata przedstawionego, jak i tę realną.

W ostatecznym rozrachunku pierwszy tom „Jacka z Baśni” prezentuje się solidnie. Komiks co prawda ma swoje wady, jednak nie są one na tyle znaczące, żeby przesłonić zalety. Tych drugich jest na szczęście więcej i robią na tyle dobre wrażenie, że z zaciekawieniem zajrzę do woluminu numer dwa, którego premierę zaplanowano już na wrzesień.

Tytuł: Jack z Baśni
Tom: 1
Scenariusz: Bill Willingham, Lilah Sturges
Rysunki: Tony Akins, Andrew Pepoy, Steve Leialoha, Russ Braun, Andrew Robinson, Bill Reinhold
Kolory: Daniel Vozzo, Lee Loughridge
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Tytuł oryginału: Jack of Fables: The Deluxe Edition Book One
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: DC Comics
Data wydania: czerwiec 2023
Liczba stron: 416
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Format: 170 x 260
Wydanie: I
ISBN: 978-83-281-5795-8

(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, na którym ukazała się 10. 08. 2023).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz