sobota, 10 września 2022

Śnienie. Tom 3: Jeden magiczny ruch - Recenzja

 

Czy może być lepszy moment na premierę nowego komiksu z serii „Sandman Uniwersum” niż chwila, w której na Netflixie ląduje długo wyczekiwany aktorski „Sandman”? Marketingowcy z Egmontu popisali się w tym przypadku idealnym timingiem i prawdopodobnie skorzystają z na nowo rozbudzonego geekowskiego hype’u dotyczącego postaci Morfeusza. Tym bardziej, że „Śnienie”, będące kontynuacją klasycznego tytułu autorstwa Neila Gaimana, od samego początku sprawia bardzo dobre wrażenie. Dwa poprzednie tomy zbiorcze były nader przyjemną lekturą, dlatego też zasiadając do przygody z „trójką”, miałem nadzieję, że nic się w tej materii nie zmieni.

Po przejęciu władzy w Śnieniu sztuczna inteligencja o imieniu Wan stara się zaprowadzić porządek, nie do końca radzi sobie jednak z zastaną sytuacją. Co więcej, istota może być uwarunkowana na ukrytą dywersję, a co za tym idzie nieświadomie stanowić samym swoim istnieniem ogromne zagrożenie, nie tylko dla krainy rządzonej niegdyś przez Morfeusza, ale i dla świata realnego. Dla losów Śnienia kluczowe będą także działania innych postaci, z Dorą i Lucienem na czele.

Trzecia odsłona „Śnienia” skupia się w znacznej mierze na Dorze. Simon Spurrier czyni ją początkowo centralną postacią opowieści, a w pewnym momencie nawet dźwignią uruchamiającą najważniejsze, mające wpływ na cały świat przedstawiony wydarzenia. Jednak ponownie znaczenie mają absolutnie wszyscy bohaterowie. Autor tka delikatną sieć zależności, dzięki czemu każdy, najmniejszy nawet niuans, może mieć wpływ na rozstrzygnięcia. I choć nie jest to jeszcze poziom najlepszych opowieści Neila Gaimana, to z pewnością Spurrier często podąża bardzo podobną drogą.

W „Pustych skorupach” na scenę wkroczył nowy władca Śnienia, niejaki Wan. Wielka ćma o twarzy lalki stara się być kimś racjonalnym, jednak sęk w tym, że takie podejście nie musi wcale być najlepsze do zarządzania krainą, która choć ma wpływ na świat realny, to leży na jego odległej granicy i działa na zupełnie innych zasadach. W toku fabuły pojawia się pytanie – kim właściwie jest Wan? I trzeba przyznać, że odpowiedzi, jakich Simon Spurrier udziela na kartach „Jednego magicznego ruchu”, okazują się naprawdę satysfakcjonujące. Wątek jest kluczowy dla interpretacji tej odsłony „Śnienia”, a jego rozwiązanie wydaje się logiczne i satysfakcjonujące. Nie było to łatwe zadanie, ale na szczęście się udało.

Jak na serię około-Sandmanową przystało duże znaczenie dla opowieści ma kwestia snu oraz tego, jak bardzo jego przebieg może wpływać na zdrowie psychiczne ludzi. Spurrier pyta na przykład o to, jak duży wpływ na poczytalność może mieć mieszanie w najgłębszej strukturze marzeń sennych. Interesująca jest również kluczowa dla komiksu refleksja nad tym, czy uleczenie ludzkości z przychodzących podczas odpoczynku irracjonalności i przepisywanie na nowo całego procesu nocnego resetu umysłu może mieć pozytywny skutek.

Przy trzecim albumie „Śnienia” pracowało kilkoro artystów. Tradycyjnie już najbardziej podobały mi się prace Bilquis Evely. Brazylijska artystka potrafi doskonale oddać charakter magicznej krainy, o której pisze Spurrier, idealnie łącząc lekki wizualny chaos ze swego rodzaju baśniowością. Tym razem jednak inni artyści też sprawili się nieźle. Czasem bywa dość brudno (ilustracje przypominające te Michaela Larka do „Gotham Central”), innym razem ostro i przejrzyście (w mocno komputerowym, nieco sterylnym stylu), jednak ani razu nie ma się wrażenia, że rysownicy odwalają pańszczyznę.

„Jeden magiczny ruch” to koniec tej inkarnacji „Śnienia” i muszę przyznać, że dość nagłe ucięcie serii jest odrobinę rozczarowujące. Widocznie wyniki sprzedaży były dla decydentów mocno niesatysfakcjonujące, nie wyobrażam sobie bowiem, by chodziło o cokolwiek innego – jakość „Śnienia” była od samego początku więcej niż zadowalająca. Cóż, szkoda, jednak najważniejsze jest to, że na pożegnanie z mieszkańcami tej magicznej krainy otrzymaliśmy komiks, który okazał się, podobnie jak dwa poprzednie albumy, naprawdę dobry.

Tytuł: Jeden magiczny ruch
Seria: Sandman Uniwersum. Śnienie
Tom: 3
Scenariusz: Simon Spurrier
Rysunki: Bilquis Evely, Abigail Larson i inni
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Tytuł oryginału: The Dreaming Vol. 3 – One Magical Movement
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: DC Black Label
Data wydania: 2022
Liczba stron: 200
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Format: 170 x 260
Wydanie: I
ISBN: 978-83-281-5592-3

(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, na którym ukazała się 19. 08. 2022).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz