Wielka Depresja była czasem próby dla wielu amerykańskich rodzin. Kryzys ekonomiczny dotknął właściwie cały kraj, ale najbardziej dał się we znaki rolnikom zamieszkującym tereny Oklahomy. Ludzie nie mogli zapewnić swoim bliskim godnego życia, a z uwagi na fatalne warunki naturalne często musieli porzucać własne gospodarstwa i szukać szczęścia w innych rejonach kraju, tam zaś było niewiele lepiej, choć już z innych powodów. Jedna z najtrudniejszych kart amerykańskiej przeszłości żyje w pamięci ludzi do dzisiaj, nadal też ukazują się opracowania dotyczące tamtych czasów. Nie tylko stricte historyczne, czego przykładem jest komiks „Dni piasku”.
W czasie Wielkiego Kryzysu młody fotograf John Clark zostaje wysłany na południe Stanów Zjednoczonych, gdzie ma udokumentować pustoszące ten rejon burze piaskowe. Początkowo wypełnia założone zadania, fotografując opuszczających domy ludzi, z czasem jednak sytuacja zaczyna odciskać na nim coraz silniejsze piętno, zmuszając do podjęcia decyzji, czy jest w stanie pozostać tylko obserwatorem tragedii.
„Dni piasku” nie są komiksem, w którym na pierwszym miejscu stoi akcja. To zupełnie inny typ powieści graficznej. Na kolejnych kartach najistotniejsi są ludzie, ich emocje i problemy, z jakimi muszą mierzyć się każdego dnia. W ich sytuacji najgorsze jest to, że walka, jaką toczą, nie jest wyrównana. Nie mają żadnej szansy na zwycięstwo w konfrontacji z morderczymi siłami natury – to czyni ich los tragicznym, bo w sytuacji, w jakiej się znaleźli, żadne wyjście nie jest optymalne. Można wybierać tylko między większym a mniejszym złem.
Swoisty fatalizm unosi się nad fabułą „Dni piasku” cały czas. Główny bohater widzi, jak żyją ludzie, których los przyszło mu dokumentować i zaczyna dostrzegać, że ich egzystencja znacząco różni się od warunków życia w jego rodzinnych stronach. To doświadczenie sprawia, że John zaczyna zmieniać swoje nastawienie do pracy, jaką wykonuje. Do głosu dochodzi współczucie, które znacząco wpływa na jego zachowanie. Okazuje się, że ostatecznym testem człowieczeństwa jest zdolność otwarcia się na dobro innych, kierowanie się głosem empatii i udzielenie pomocy w momencie, kiedy jest ona najbardziej potrzebna.
W trakcie lektury „Dni piasku” w głowie czytelnika może pojawić się wiele trudnych pytań. Czy jest sens walczyć, jeśli nie ma się właściwie żadnych szans na zwycięstwo? Jak zachować jakikolwiek optymizm w stosunku do przyszłości, kiedy nie jest się w stanie ochronić rodziny przed głodem i śmiercią, a pomoc nie nadchodzi też ze strony państwa? Na te pytania nie ma łatwych odpowiedzi teraz, nie mieli ich też fotografowie, których przysłano do Oklahomy, by dokumentowali skutki kryzysu. Ich dzieło miało w założeniu otworzyć oczy reszty kraju na koszmarne warunki, w jakich żyją rolnicy południowej części kraju, ale w praktyce praca była dla wielu z nich straszliwie wyniszczająca psychicznie. Tym większy szacunek należy mieć do zdjęć, jakie po sobie pozostawili, stanowią one bowiem wstrząsające świadectwo historii.
Poza napisaniem angażującego scenariusza Aimee de Jongh zilustrowała „Dni piasku”. Jak holenderska artystka wypadła w tej drugiej roli? Naprawdę dobrze. Uwagę zwraca przede wszystkim ukazanie ziemi dotkniętej wysysającym całą żyzność kataklizmem. Na kolejnych kartach doskonale widać, w jakich warunkach muszą żyć rolnicy z Oklahomy i skalę ich dramatu. I choć mogłoby się wydawać, że rysunki będą utrzymane w jednym tonie, to wcale tak nie jest, a de Jongh niespodziewanie wydobywa z tej smutnej historii osobliwe piękno.
W ostatecznym rozrachunku „Dni piasku” są komiksem niebanalnym. To dzieło potrafi dać do myślenia i choć opowieść jest w swojej głównej linii fabularnej fikcyjna, to nie ma wątpliwości, że tak właśnie mogła wyglądać praca fotografa dokumentującego tragedię rolników z Oklahomy. Ten obraz walki o przetrwanie jest naprawdę poruszający i z pewnością po lekturze zostanie w głowie niejednego czytelnika.
Tytuł: Dni piasku
Scenariusz i rysunki: Aimee de Jongh
Tłumaczenie: Bartosz Musiał
Tytuł oryginału: Jours de sable
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Wydawca oryginału: Dargaud Lombard
Data wydania: kwiecień 2022
Liczba stron: 288
Oprawa: twarda z obwolutą
Papier: offsetowy
Format: 196 x 268 mm
ISBN: 978-83-8230-270-7
(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, na którym ukazała się 26. 05. 2022).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz