Należę do tych czytelników, którzy lubią twórczość Jacka Piekary. Nie łykam co prawda wszystkiego jak leci bez żadnych zastrzeżeń, ale rodzaj uprawianej przez autora rozrywki zazwyczaj mi odpowiada. Najbardziej cenię sobie cykl o inkwizytorze Madderdinie i zbiór traktujący o perypetiach maga Arivalda, jednak i poza tymi dwoma seriami Piekara potrafi zaproponować coś ciekawego. Liczyłem, że podobnie będzie w jego najnowszym zbiorze, „Bestie i Ludzie”.
Jaki jest motyw przewodni książki mówi już sam tytuł. Na kolejnych kartach Piekara bawi się wizerunkiem potwora i pokazuje, że bestia może drzemać w każdym z nas. Rozrzut tematyczny kolejnych opowiadań jest spory. Dostaniemy tu na przykład opowieść w nurcie urban fantasy, w której spotkają się przedstawiciele dwóch nieludzkich ras, próbujących żyć i przetrwać w świecie człowieka. Inny tekst zaprezentuje w jaki sposób władza absolutna nad drugim człowiekiem może okazać się zgubna dla tego, kto ją dzierży. Dowiemy się także w jaki sposób poezja może wpływać na otaczająca nas rzeczywistość. A to nie wszystko, co zaproponował Piekara.
Dotychczasowa twórczość autora pokazała, że jest on niezwykle biegły w krótszej formie. Jego najlepsze dzieła to właśnie opowiadania. Istniały więc pewne przesłanki by spodziewać się, że i tym razem będzie przynajmniej dobrze. Tymczasem „Bestie i Ludzie” dosyć mocno rozczarowują. W przypadku kolejnych zawartych tu składowych często można odnieść wrażenie, że otrzymujemy nie pełnoprawne teksty, a jedynie ich zarysy. Wrażenie to jest potęgowane przez częstokrotny zabieg polegający na braku wyraźnej puenty i rozmyciu zakończeń, które zamiast trafiać obuchem w łeb czytelnika, rozczarowują nijakością.
Dosyć umowna jest klamra, jakoby spinająca w całość kolejne składowe tego zbioru. Pewnie można się tu doszukać motywu przewodniego, ale nie jest on na tyle wyraźny, by dać kolejnym opowiadaniom odpowiedni wspólny mianownik. Zawodzą także poszczególne historie, które rzadko kiedy potrafią wykrzesać z czytelnika jakieś większe zainteresowanie. Żeby być uczciwym, trzeba jednak przyznać, że w zbiorze znajdują się pomysły, które pokazują, że Piekara, gdyby chciał, wciąż potrafiłby napisać coś brutalnego i obrazoburczego. Szkoda tylko, że motywy mocne i dobre przykryte są dużą ilością przeciętności.
Najnowszy zbiór opowiadań Jacka Piekary stoi na wysokim poziomie warsztatowym, tego nie można mu odmówić. Problem tej książki leży jednak w nie najciekawszej zawartości, której nie był w stanie przykryć płynny styl pisarski. Kiepskie pomysły na fabuły kolejnych tekstów to największa wada „Bestii i Ludzi”. Po trzech latach milczenia można było się spodziewać, że autor da fanom produkt o wyższej jakości. Niestety jest inaczej.
Autor: Jacek Piekara
Tytuł: Bestie i Ludzie
Wydawca: Fabryka Słów
Data wydania: marzec 2018 (ebook)
ISBN: 978-83-7964-286-1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz