niedziela, 17 marca 2024

Jack z Baśni. Tom 2 - Recenzja

 

Pierwszy tom „Jacka z Baśni” był komiksem lekkim, łatwym i w znacznej mierze także przyjemnym. Konwencja zaproponowana przez autorów sprawiła, że był to tytuł z gatunku tych, po których nie ma co spodziewać się jakichś intelektualnych wyzwań. Zasadniczo działało to całkiem dobrze, bo przez te czterysta stron z małym okładem przechodziło się generalnie bezboleśnie. Komiks miał co prawda swoje mankamenty, ale nie przeszkadzały za bardzo w lekturze. Zasiadając do tomu numer dwa, miałem nadzieję na powtórzenie tego doświadczenia.

Zupełnie niespodziewanie Jack Horner staje się jedną z centralnych postaci wojny, której stawką może być dalsza egzystencja Baśniowców. Choć nie wszyscy są zadowoleni z faktu, że zyskał niebagatelny wpływ na przebieg konfliktu, to on sam jest zdania, że nikt nie nadaje się lepiej do roli decydenta. Pewne jest jedno – będzie się działo, a z wojny nie każdy wyjdzie bez szwanku.

Podobała mi się pierwsza zbiorcza odsłona „Jacka z Baśni”, choć nie był to komiks wolny od wad. Niektóre z nich stają się niestety bardziej zauważalne teraz, w drugim albumie. Chodzi mi przede wszystkim o postać głównego bohatera. Poprzednio Jack bywał irytujący, tym razem jest taki przez cały czas, co więcej, rozwój fabuły jedynie utrwala ten obraz. Jest złośliwym dupkiem, którego przekonanie o własnym uroku i wielkości niebezpiecznie zbliża się do megalomanii. Nie kupuję wyjaśnienia, że facet ma taki być, a to z tego względu, że czytanie o perypetiach kogoś tak denerwującego szybko staje się męczące, zwłaszcza w momencie, kiedy czytelnik zaczyna mieć nadzieję, że kolejna scena poświęcona będzie postaciom drugoplanowym, a nie Jackowi. Chyba nie o to chodzi.

Nie ma za to co narzekać na tempo akcji. W tej materii twórcy spisali się generalnie dobrze, praktycznie cały czas coś się dzieje, a nad światem przedstawionym przetaczają się wydarzenia o niebagatelnym znaczeniu. Cały tom podzielony jest na kilka osobnych story-arców – ten manewr pozwolił na pokazanie szeregu postaci drugoplanowych, które bez wątpienia nadały opowieści kolorytu, często biorąc na siebie fabularny ciężar i odciągając uwagę od bufonowatego głównego bohatera.


Fabuła skupia się w znacznej mierze na walce o ośrodek „Złote gałęzie” oraz o przyszłość zarówno Baśniowców, jak i sił sprawujących nad nimi pieczę. Im bliżej końca komiksu, tym coraz silniejsze staje się wrażenie, że wątek zanadto rozciągnięto. Jest interesujący na początku, ale już finalna wielka bitwa, rozpisana na aż pięć zeszytów, zwyczajnie nudzi zamiast emocjonować. Sytuację ratują okazjonalne żarty słowne, które bywają naprawdę błyskotliwe (choć bywają i takie ocierające się o cringe), dzięki czemu chwilami rozmywa się wrażenie nadmiernej Jackowej głupawki. Główna linia fabularna tomu ma nużące momenty, a w całym albumie najlepiej wypada retrospektywna opowieść poboczna, zatytułowana „1883”, na łamach której Jack musi zmierzyć się ze ścigającym go Wilkiem. Znajdziemy w niej napięcie i suspens, a bohater tytułowy serii irytuje jakby mniej.

Tom drugi prezentuje się więcej niż przyzwoicie jeśli idzie o walory graficzne. To podobny poziom co poprzednio (w sumie nic dziwnego, skoro w znacznej mierze odpowiadają za niego ci sami artyści), a co za tym idzie jest dynamicznie i efektownie. Bardzo mnie też cieszy, że całość wydano na offsecie. Zwracałem na to uwagę już przy recenzji „Księgi pierwszej”, ale zawsze warto powtórzyć – offset rządzi! Bo i całość jest lżejsza, i na kartach nie zostają tłuste ślady paluchów, i taki album zwyczajnie jakoś lepiej leży w dłoni.

Druga odsłona „Jacka z Baśni” to więcej tego samego, ale w nieco gorszym wydaniu niż wcześniej. Być może to dlatego, że gdzieś uleciała unosząca się początkowo nad cyklem świeżość, efekt jest jednak taki, że to czterystustronicowe tomiszcze jest generalnie dość monotonne. Nadal znajdziemy tu dobre pomysły, interesujące wątki i bohaterów, których można polubić, jednak trzeba ich szukać z dala od postaci tytułowej. To nieco utrudnia lekturę, bo to Jack stoi zazwyczaj na pierwszym planie. Nie jest jednak źle, bo choć album wypada gorzej niż ten oznaczony „jedynką”, to mimo wszystko nie jest stratą czasu. Po prostu trzeba odpowiednio skalibrować swoje oczekiwania.

Tytuł: Jack z Baśni
Tom: 2
Scenariusz: Bill Willingham, Lilah Sturges
Rysunki: Russ Braun, Tony Akins, Jose Marzan Jr., Andrew Pepoy, Steve Leialoha, Dan Green
Kolory: Daniel Vozzo
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Tytuł oryginału: Jack of Fables: The Deluxe Edition Book Two
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: DC Comics
Data wydania: wrzesień 2023
Liczba stron: 416
Oprawa: miękka
Papier: offsetowy
Format: 170 x 260
Wydanie: I
ISBN: 978-83-281-6500-7

(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, na którym ukazała się 07. 12. 2023).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz