sobota, 20 maja 2023

Joker. Polowanie na klauna - Recenzja

 

Bez wątpienia Joker należy do najmocniej eksploatowanych komiksowych złoczyńców. Tytułów traktujących o Księciu Zbrodni powstało co niemiara, a wiele z nich weszło do kanonu powieści graficznych. Mało kto nie zna tak przełomowych albumów, jak „Zabójczy żart” czy „Śmierć w rodzinie”, a swoje trzy grosze do kreacji wizerunku zabójczego klauna dołożyli znakomici scenarzyści – Ed Brubaker, Brian Azzarello, Jeff Lemire czy Scott Snyder. To wszystko sprawiło, że na przestrzeni dekad Joker stał się postacią, o której trudno powiedzieć coś nowego. Tymczasem na rynku ukazuje się kolejny album, którego twórcy ustawiają go w centrum wydarzeń. Czy jest to komiks potrzebny?

W wyniku ataku na Azyl Arkham wielu pacjentów traci życie. Oskarżony o ten czyn Joker staje się tym samym najbardziej poszukiwaną osobą w Gotham City. Sęk w tym, że Książę Zbrodni niespodziewanie znika z radaru. Jego tropem wyrusza były komisarz policji, James Gordon, który chce ostatecznie rozprawić się z morderczym klaunem. Podczas pościgu na światło dzienne wychodzą nowe fakty, a Gordon zaczyna mieć wątpliwości, czy to faktycznie Joker jest odpowiedzialny za morderczy atak?

Możliwość stworzenia własnej opowieści o perypetiach Jokera otrzymał tym razem James Tynion IV, twórca rozpoczynający karierę w DC Comics od swego rodzaju stażu u Scotta Snydera. Z czasem Amerykanin stał się jednym z najbardziej kreatywnych scenarzystów piszących dla wydawnictwa, co zaowocowało między innymi oddaniem mu flagowej serii z Mrocznym Rycerzem w roli głównej, czyli „Batmana”. Tynion IV konsekwentnie rozwijał świat przedstawiony, a niektóre z jego pomysłów funkcjonują w uniwersum do dzisiaj. Jego prace nie zawsze stały na najwyższym poziomie, ale nigdy nie można było mu odmówić oryginalnego podejścia do trykociarstwa. Lektura albumów jego autorstwa przynosiła mi zazwyczaj rozrywkę na przynajmniej przyzwoitym poziomie, dlatego też informację o powierzeniu mu „Jokera” przyjąłem z nadzieją na to, że będzie to komiks warty uwagi. No i okazało się, że decydenci DC mieli w tej materii nosa.

Nieco zaskakuje fakt, że na kartach „Jokera” sam Książę Zbrodni nie stoi na pierwszym planie. Istotę rzeczy dobrze oddaje podtytuł. „Polowanie na klauna” idealnie przedstawia to, co na nas czeka. Obserwujemy pościg za Jokerem, a głównym bohaterem okazuje się James Gordon. Tynion IV położył bardzo mocny nacisk na wiarygodne nakreślenie relacji, jaka wiąże dawnego komisarza GCPD z Jokerem. Bo nie ma co gadać – obaj mają naprawdę burzliwą historię. Uwagę zwraca już klimatyczny prolog, który sygnalizuje to, co będzie w tym komiksie ważne. Refleksje Gordona na temat pracy w policji, życia prywatnego oraz tego, jak na to ostatnie na przestrzeni lat wpływał Joker zdecydowanie robią robotę – wszystko opisane jest z pietyzmem i psychologiczną wiarygodnością, a autor ma duży szacunek dla komiksowej spuścizny, z której czerpie.

Może niektórych zdziwi to, że Tynion IV nie portretuje Gordona jako niezłomnego policjanta, którego intencje są nieskazitelne. Nie. Jimbo (jak pieszczotliwie określa go Joker) jest człowiekiem pełnym wad. Co istotne, ma świadomość własnych ułomności i nie stara się wybielać samego siebie. Wie, że rozpad pierwszego małżeństwa to głównie jego wina. Wie, że to jego zaniedbania dołożyły się do tego, że jego syn pożegnał się z życiem. Gordon jest jednak tylko człowiekiem, a człowiek po prostu popełnia błędy, czasami poddaje się własnym słabościom. To nie czyni go kimś złym, do tego potrzeba czegoś więcej.

Do tego obrazu scenarzysta dokłada inne, równie interesujące elementy. Pokazuje, jak na życie całej rodziny Gordonów wpływały poczynania Jokera, jak kolejne ciosy sprawiały, że integralność małej wspólnoty chwiała się momentami w posadach. Przeszłość, piętrzące się wątpliwości i trudne przeżycia sprawiają, że były komisarz zaczyna rozważać bardziej radykalne rozwiązania w stosunku do Jokera. Tynionowi IV udało się bardzo wiarygodnie zaprezentować moralne rozterki bohatera i sprawić, że czytelnik zaczyna się zastanawiać, co on sam zrobiłby na miejscu protagonisty, mając taki bagaż doświadczeń. Może ostateczne rozwiązanie najważniejszego problemu byłoby zbyt kuszące, by mu się oprzeć? Przed podobnymi dylematami staje również Gordon, a jego moralną potyczkę z samym sobą śledzi się z zapartym tchem.

Na znacznej przestrzeni albumu rysunki są po prostu dobre i stoją na akceptowalnym poziomie. Patrzy się na nie z przyjemnością, chociaż nie wyróżniają się specjalnie ani na plus, ani na minus. To solidne rzemiosło. Najlepsze wizualnie momenty nadchodzą w rozdziałach ilustrowanych przez Francesco Francavillę. Wtedy robi się mrocznie i odrobinę noirowo. Takie rysowanie zawsze mocno do mnie trafiało (to styl porównywalny do tego, co robi Michael Lark czy Sean Phillips), więc i tym razem podziwiałem te zeszyty z niemym zachwytem wypisanym na twarzy. Trochę szkoda tylko, że galeria z okładkami zamieszczona na końcu tomu jest tak skromna objętościowo. Covery to często prawdziwe dzieła sztuki, przydałoby się zobaczyć komplet wszystkich szesnastu.

Po lekturze „Jokera” można spokojnie powiedzieć, że to jeden z najlepszych komiksów z Bat-Uniwersum wydanych w ostatnich latach. Jest wolny od skazy epickości, naznaczającej wielkie eventy pokroju „Death Metal” i pochodnych. Bo choć nie brakuje w nim rozmachu, to jego główną zaletą są dobrze nakreśleni bohaterowie i wiarygodne relacje między nimi. To rozrywka stojąca stopień wyżej niż dotychczasowe dzieła Jamesa Tyniona IV. Miło widzieć, że Amerykanin zalicza progres, bo w pewnym momencie wydawało się już, że ugrzęźnie w komiksie może i niezłym, ale także bezpiecznym i skrojonym raczej pod niewymagającego odbiorcę. „Joker” zaś udowadnia, że w przyszłości może nas jeszcze czekać kilka interesujących tytułów spod jego pióra.

Tytuł: Joker. Polowanie na klauna
Scenariusz: James Tynion IV, Matthew Rosenberg
Rysunki: Guillem March, Francesco Francavilla, Stefano Raffaello, Giuseppe Camuncoli
Kolory: Arif Picanto, Francesco Francavilla, Tomeu Morwy, Romulo Fajardo Jr.
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Tytuł oryginału: The Joker
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: DC Comics
Data wydania: 2023
Liczba stron: 438
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Format: 167 x 255
Wydanie: I
ISBN: 978-83-281-5770-5

(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, na którym ukazała się 18. 05. 2023).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz