środa, 27 lipca 2022

Maska. Omnibus. Tom 2 - Recenzja

 

Jeśli chodzi o publikację perypetii bohaterów określanych z tego czy innego powodu jako kultowi, powoli zapełniają się puste karty polskiego rynku komiksowego. Jedną z takich luk była dotąd nieobecność (nie liczę pojedynczych strzałów, jak album z Lobo) Wielkiego Łba. Tym, którzy nie wiedzą, o kogo chodzi, więcej powie alias „Maska”. Pierwszy omnibus perypetii tego szaleńca już za nami, teraz Non Stop Comics serwuje nam drugi, a my sprawdzimy, czy frajda płynąca z lektury nadal będzie tak duża.

Gdzie tylko trafi, tytułowa maska sieje ferment. Ci, którzy ją zakładają, zyskują nadludzką siłę, nie da się ich zabić, a ich wyczyny przeczą prawom fizyki. Niektórzy z tych ludzi byli dotąd bezsilni, nigdy wcześniej nie mieli też siły przebicia umożliwiającej im skuteczne zawalczenie o swoje. Wszystko zmienia się w momencie, gdy nakładają na twarz starożytny artefakt, a na arenę wydarzeń wkracza tak zwany Wielki Łeb, istota, dla której nie istnieją żadne ograniczenia.

Patrząc na kolorową i krzykliwą powierzchowność „Maski”, niełatwo dostrzec w tym komiksie coś więcej. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Jeśli jednak zagłębimy się w lekturę, okaże się, że o dziwo, perypetie Wielkiego Łba nie są tylko bezkompromisową rozwałką. Kolejne opowieści przynoszą bowiem kilka interesujących wątków. Jednym z nich jest kwestia dbania o rodzinę. Ten motyw przewija się w kilku opowiadaniach zamieszczonych w drugiej odsłonie tego potężnego omnibusa. Zakładający tytułową maskę ludzie często kierują się troską o los najbliższych, ale na co dzień ich możliwości są bardzo ograniczone, ponadto walka z bezdusznym systemem pożera ich nadwątlone siły. Dopiero moment, kiedy otrzymują możliwość transformacji w nieśmiertelnego, zielonego herosa, zmienia wszystko.

Choć bohaterowie po nałożeniu maski zmieniają się nie do poznania, kwestią otwartą pozostaje to, czy możliwości, jakie zyskują, są warte ceny, jaką muszą za nie zapłacić? Wydaje się, że niekoniecznie. Bo jakkolwiek nadprzyrodzone cechy maski dają spore możliwości w kwestii realizacji celów postawionych sobie przez protagonistów, to ta swoista symbioza sprzyja przy okazji utracie własnej tożsamości. Nieprzypadkowo maska nie może zbyt długo utrzymać się przy jednej osobie i tak często zmienia właściciela…

Choć w „Masce” można doszukać się czegoś więcej aniżeli tylko intensywnej akcji, to trzeba pamiętać, że bezkompromisowa przemoc nadal stanowi główną atrakcję tego tytułu. Sceny pościgów, wybuchów, strzelanin i mordobić są tu dość częste, ale co ważne, zostały również dobrze poprowadzone. No dobrze, czasami zdarzają się momenty chaosu, kiedy wydarzeń jest po prostu za dużo, a Wielki Łeb sieje na ulicach kolejnych miast taki chaos, że głowa mała. Najczęściej jednak brutalność jest na tyle trzymana w ryzach, że nadal potrafi zachwycić kreatywnością. Duzi chłopcy będą wniebowzięci.

Ilustracje w drugim tomie „Maski” to dzieło kilku artystów. Część z nich rysuje mocno cartoonowo, ale zdarzają się też prace bardziej klimatyczne. Co zaskakujące, do charakteru głównej postaci komiksu pasuje każdy z tych stylów. I choć czasami w kolejne kadry wkrada się pewien nieporządek, zwłaszcza w scenach szybkiej akcji, to całość ogląda się z dużą przyjemnością. Jak to bywa w przypadku omnibusów, komiks nadaje się do czytania przede wszystkim w domu. Spore rozmiary, duża objętość - album ładnie wygląda, ale jest też na tyle nieporęczny, że zabranie go na wycieczkę może być nieco kłopotliwe.

Drugi zbiorczy tom „Maski” jest dokładnie taki, jakiego można się było spodziewać. To świetna, bezkompromisowa zabawa, pełna akcji i przemocy. Szczęśliwie jednak twórcy opierają swoje opowieści nie tylko na tej akcyjności. Mamy tu szczyptę poważniejszej tematyki, a to urozmaica oblicze tego komiksu. Ja bawiłem się podczas lektury naprawdę dobrze i myślę, że czytelników z podobnymi odczuciami będzie znacznie więcej. Cieszę się, że Wielki Łeb trafił w końcu do Polski i rozgościł się u nas, bo było nie było, jest to postać kultowa.

Tytuł: Maska. Omnibus
Tom: 2
Scenariusz: John Arcudi i inni
Rysunki: Doug Mahnke i inni
Kolory: Doug Mahnke, Matt Webb i inni
Tłumaczenie: Marceli Szpak
Tytuł oryginału: The Mask Omnibus Volume 2 (2nd Edition)
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Wydawca oryginału: Dark Horse Comics
Data wydania: kwiecień 2022
Liczba stron: 384
Oprawa: twarda z obwolutą
Papier: kredowy
Format: 170 x 260 mm
ISBN: 978-83-8230-268-4

(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, na którym ukazała się 31. 05. 2022).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz