niedziela, 18 lipca 2021

Stumptown. Tom 3 - Recenzja

 

Nie jest tak, że fan komiksu zawsze potrzebuje opowieści, która zostaje w głowie na bardzo długo albo cały czas odczuwa potrzebę przeczytania czegoś, co błyskotliwie dekonstruuje taki a taki mit. Owszem, to takie tytuły zapadają w pamięć i wskakują do „topek”, ale czasami potrzebna jest po prostu historia lekka. Angażująca, ale nie głupia, taka, która nie obraża inteligencji odbiorcy, ale przynosi zarazem chwilę relaksu. Serią o tej charakterystyce wydaje się być „Stumptown”. Pisana przez starego wyjadacza, Grega Ruckę, dała nam w poprzednich tomach sporo chwil dobrej zabawy. Sprawdźmy czy trzecia część prezentuje się równie ciekawie.

Po meczu piłki nożnej przyjaciel Dex i Ansela zostaje brutalnie pobity. Sytuacja jest bardzo nietypowa, bo na meczach ligowych nie odnotowywano dotąd zbyt wielu incydentów o zabarwieniu chuligańskim. Zirytowana bezczynnością policji Dex postanawia na własną rękę znaleźć winnego. Swoimi działaniami może jednak więcej zaszkodzić niż pomóc, zwłaszcza jeśli w porę nie powstrzyma wściekłości, jaką czuje.

Przy okazji recenzji poprzedniego tomu trochę narzekałem na braki w kreacji protagonistki i niewystarczające poszerzenie tła obyczajowego. Tym razem jest w tym względzie zauważalnie lepiej. Rucka pokazał nam w końcu więcej obrazków z życia prywatnego pani detektyw, co okazało się dobrym posunięciem. Widzimy na przykład kolejne sceny dotyczące opieki nad niepełnosprawnym bratem Dex, dostajemy też poboczny motyw romansu protagonistki. Dzięki temu wszystkiemu autor buduje relację czytelnik-bohater, co zawsze jest rzeczą dobrą, pozwala bowiem zbudować między nimi więź emocjonalną.

Intryga wydaje się tym razem zdecydowanie mniej wydumana niż w przypadku tomu numer dwa. Rucka uczy się na błędach i unika wprowadzania do opowieści postaci niewiarygodnych, a to miało miejsce w poprzednim woluminie. Skutkuje to tym, że relacje międzyludzkie są zdecydowanie lepiej rozpisane, a napięcie panujące między poszczególnymi postaciami jest dobrze nakreślone i wyczuwalne. Na plus działa też fakt, że autor nigdzie się nie spieszy, rozpisał wszystko na pięć zeszytów i ta objętość okazuje się idealna do sensownego zamknięcia kolejnego epizodu z życia detektyw Dex Parios.

Tematyka trzeciego albumu „Stumptown” zahacza o piłkę nożną, co jest dość zaskakującym posunięciem jak na komiks rodem z USA. Sportami cieszącymi się największą popularnością za oceanem są wszak futbol amerykański, baseball i koszykówka, a piłka nożna (czy raczej „soccer”, jak się tam nazywa europejski futbol) zawsze była na dalszym planie. Mimo tego Rucka wplata wątki sportowe zaskakująco sprawnie. Nie czuć, żeby cokolwiek było opisane na siłę, ponadto dla największego grona odbiorców tego komiksu, czyli Amerykanów, zaprezentowanie tej dyscypliny może mieć urok ciekawostki.

Niestety zmienił się pracujący przy serii rysownik i ta zmiana wypadła zdecydowanie na gorsze. Justin Greenwood stosuje uproszczoną, bardziej umowną kreskę niż jego poprzednik, a ilustracje sprawiają tym samym wrażenie niechlujnych, gdzieś uciekła charakterystyczna dla „Stumptown” przyziemność i realizm. Szkoda. Nie zmienia się za to forma wydania, z czego jestem zadowolony. Podoba mi się zwłaszcza papier. To offset, a nie kreda, co wpływa chociażby na mniejszą wagę tomu. Ponadto ten rodzaj papieru lepiej poddaje się palcom przy kartkowaniu.

Trzecia odsłona „Stumptown” nie przynosi żadnej rewolucji. Seria nadal trzyma niezły poziom, a czytelnicy, którzy ją polubili, także i tym razem będą dobrze bawić się podczas lektury Nie jest to może szczytowe osiągnięcie Grega Rucki jako scenarzysty powieści graficznych, ale też Amerykanin nie ma powodów do wstydu. Komiks czyta się z przyjemnością – ta opowieść detektywistyczna z lekko obyczajowym zacięciem po prostu dobrze wchodzi.

Seria: Stumptown
Tom: 3
Scenariusz: Greg Rucka
Rysunki: Justin Greenwood
Kolory: Ryan Hill
Tłumaczenie: Arkadiusz Wróblewski
Tytuł oryginału: Stumptown Vol. 3
Wydawnictwo: Mucha Comics
Wydawca oryginału: Oni Press
Data wydania: kwiecień 2021
Liczba stron: 144
Oprawa: twarda
Papier: offsetowy
Format: 168 x 257
Wydanie: I
ISBN: 978-83-66589-32-2

(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, obecnie dostępnym w sieci na profilu facebookowym. Tekst ukazał się 21. 04. 2021).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz