sobota, 17 sierpnia 2024

Star Wars. Han Solo i Chewbacca. Za milion kredytów. Część 2 - Recenzja

 

Pierwsza odsłona przygód najsłynniejszego przemytnika galaktyki i jego włochatego kumpla to komiks, który choć nie był olśniewający, to w ostatecznym rozrachunku przynosił nieco bezpretensjonalnej zabawy, pozwalającej zrelaksować się po ciężkim dniu. Oczekiwania względem „dwójki” miałem zatem takie, że chciałem po prostu dostać więcej tego samego. I druga odsłona „Za milion kredytów”, jak to mówią, dowozi.

Han Solo i Chewie zostali rozdzieleni. Pierwszy z nich, porzucony na odległej planecie, chce szybko wrócić na arenę wydarzeń, ma bowiem kilka niedokończonych spraw. Tymczasem Chewie siedzi w więzieniu na Gulhadarze, nie byłby jednak sobą, gdyby nie planował spektakularnej ucieczki. Kiedy ścieżki przyjaciół ponownie się przecinają, obaj muszą zdecydować, co zrobić z zawartością tajemniczej urny, której bardzo mocno pożąda pewien potężny Hutt z Tatooine.

Jeśli ktoś spodziewa się po tym komiksie czegokolwiek więcej aniżeli czystej zabawy, może sobie spokojnie darować lekturę. To akcja stoi tu na bowiem pierwszym planie, co więcej, jest to ten rodzaj akcji, która nie zatrzymuje się prawie w ogóle, dostarczając czytelnikowi atrakcji właściwie nieustannie. Mogłoby to męczyć, gdyby album nie był krótki. Tymczasem na przestrzeni pięciu zeszytów po prostu nie rzuca się to na tyle w oczy, żeby kogokolwiek przebodźcować.

Głównymi bohaterami są tu, jak nietrudno się domyślić, Han Solo i Chewbacca, którzy pod względem zachowania są dokładnie tacy, jakimi pokochali ich fani Gwiezdnych Wojen. Han bywa bezczelny i arogancki, ale emanuje niezaprzeczalnym chłopięcym urokiem, dzięki czemu ani przez chwilę nie irytuje (takiego balansu zabrało na przykład postaci Jacka z Baśni w jego solowej serii). Chewbacca z kolei nie jest przesadnie wylewny (jego „chmurki” to wszak różne odcienie ryczenia), ale za to dzielny i bohaterski. Kulom (a właściwie laserowym wiązkom) się chłopak nie kłania, przez co gdy tylko pojawia się na arenie wydarzeń, czuć z miejsca, że to spotkanie ze starym, lubianym znajomym.

Sama historia nie jest przesadnie skomplikowana, ale też trzeba wziąć poprawkę na to, że „Gwiezdne Wojny” rzadko mają bardziej złożoną fabułę.  W końcu nawet kiedy twórcy podejmują tematy polityczne, to linie napięć nakreślone są bardzo wyraźnie. „Za milion kredytów” polityki się jednak nie ima, ponadto album jest tak skonstruowany, żeby lektura odpowiadała zarówno starym fanom serii, jak i czytelnikom młodszym. Poza tym na szczęście nie ma tu zastosowania zasada, że jeśli coś jest dla każdego, to tak naprawdę jest dla nikogo – Guggenheim pisze sprawnie i raczej nie osiada na twórczych mieliznach.

Jak wypadają ilustracje do omawianego tomu? Przyzwoicie. Artyści zachować dużą przejrzystość kolejnych kadrów, co jest godne uznania zwłaszcza z tego względu, że akcyjność fabuły niosła ryzyko wizualnego chaosu. Tego udało się na szczęście uniknąć. Czasami nie do końca podobało mi się, jak Paul Fry rysował twarz Hana Solo, ale nie powiem, by była to też jakaś znacząca wada.

Druga odsłona serii z Hanem i Chewiem jest dokładnie takim komiksem, jakiego mogliśmy się spodziewać. To zabawa. Szybka, przyjemna, ale wcale nie nadmiernie głupia. To po prostu akcyjne oblicze „Gwiezdnych Wojen”, podane w sposób przemyślany i fachowy. Jeśli nie nastawialiśmy się przed lekturą na sztukę wyższą (a chyba nikt takich oczekiwań nie miał, prawda?), wówczas obcowanie z tym komiksem powinno być całkiem satysfakcjonujące. Dla mnie było.

Seria: Star Wars
Tytuł: Han Solo & Chewbacca. Za milion kredytów
Tom: 2
Scenariusz: Marc Guggenheim
Rysunki: David Messina, Paul Fry
Kolory: Alex Sinclair
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Tytuł oryginału: Star Wars: Han Solo & Chewbacca Vol. 2- The Crystal Run Part Two
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Data wydania: marzec 2024
Liczba stron: 120
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Papier: kredowy
Format: 165 x 255
Wydanie: I
ISBN: 978-83-281-6447-5

(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, na którym ukazała się 30. 04. 2024).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz