„Czarny Młot” dał się poznać jako cykl bardzo wszechstronny. Poza komiksami z głównej linii fabularnej Jeff Lemire regularnie pisuje bowiem opowieści uzupełniające ogólny obraz Spiral City wraz z przyległościami. Czasami te historie są lepsze, innym razem prezentują nieco niższy poziom, ale trzeba przyznać, że koncepcja rozwoju serii jest niezwykle spójna i przemyślana. Jego kolejnym etapem jest „Skulldigger + Kostek”, album, w którym twórcy czerpią z popkultury, ale zachowują swój własny, niepowtarzalny styl.
Spiral City staje się areną działania niebezpiecznego mściciela. Niejaki Skulldigger walczy ze zbrodnią, usuwając ze społeczeństwa groźnych złoczyńców. Swoją misję traktuje śmiertelnie poważnie, a bandytów eliminuje w sposób ostateczny. Pewnego dnia mściciel spotyka na swojej drodze chłopca, którego rodzice zginęli podczas napadu. Młodzieniec pała żądzą zemsty, a gdy trafia pod skrzydła pogromcy zbrodni, chce zrobić wszystko, żeby przelać swój słuszny gniew na element przestępczy miasta. Ale czy taka droga okaże się odpowiednia dla kogoś, kto nadal jest dzieckiem?
Na pierwszy rzut oka „Skulldigger + Kostek” stanowi wariację na temat wydarzeń rozpoczynających historię Batmana. Najpierw ciemna alejka i chłopiec tracący rodziców w napadzie, później zamknięcie się sieroty w sobie i palące pragnienie odpłacenia złoczyńcom za ich czyny. Początek jest podobny, ale już po chwili różnice stają się widoczne. Nietoperz, dysponując prawdziwą fortuną, wydaje prywatną wojnę przestępcom. Kostek nie zostaje sam, jego drogę przecina ktoś, kto walczy ze zbrodnią i widząc determinację chłopca, bierze go pod swoje skrzydła. Sęk w tym, że mentorowi brakuje skrupułów, jego walka jest brutalna, a on sam nie cofa się przed zabijaniem, co stawia przed czytelnikiem pytanie, czy taki właśnie powinien być wzorzec dla zranionego dziecka? Można mieć co do tego spore wątpliwości.
Poza samym originem Kostka znajdziemy tu więcej nawiązań do innych komiksów. Jednym z nich jest postać funkcjonariuszki Reyes, której inspiracja Renee Montoyą jest oczywista i obejmuje nawet orientację seksualną pani policjant. Na kolejnych kartach momentami można też poczuć ducha „Kick-Ass”. Czy to źle? Niekoniecznie, bo po pierwsze inspiracje wyłapią i docenią przede wszystkim świadomi komiksiarze, a po drugie stanowią one w zasadzie tylko dodatek do właściwej opowieści i nie zaburzają jej rytmu, są też przy tym bardzo interesującym smaczkiem i mrugnięciem oka do fanów powieści graficznych. Zawsze doceniam tego typu manewry.
A jak prezentuje się „Skulldigger” jako opowieść autonomiczna, kiedy wyjmiemy ją z kontekstu nawiązań? Zaskakująco przyjemnie. Historię poprowadzono w taki sposób, że przez cały czas trzyma w napięciu. Najistotniejsze jest jednak to, że oferuje więcej, niż można się było spodziewać na początku, przekształcając się z czasem z prościutkiej opowiastki o zemście w komiks z bardzo ciekawym morałem. Cóż, Jeff Lemire to fachura, który w swoim portfolio ma zdecydowanie więcej udanych albumów aniżeli flopów, dlatego też taki stan rzeczy nijak nie może dziwić. Rozczarowywać może jedynie widoczna w końcówce albumu skrótowość, ale nie jest to wada, która rzutowałaby szczególnie mocno na ogólną ocenę całości.
Przy dość poważnej tematyce spodziewałbym się raczej hiperrealistycznych ilustracji, tymczasem Zonjić idzie nieco inną drogą. Owszem, jest mrocznie, ale rysunki są przede wszystkim efektowne i zwracają uwagę dynamicznym, różnorodnym kadrowaniem. W kilku miejscach ciekawie zagrano kontrastami, a artysta, który odpowiadał również za kolorystykę, ma jasno określoną wizję całości. Warto też zwrócić uwagę na dodatki prezentujące proces twórczy i okraszone krótkimi komentarzami twórców, co pozwala czytelnikowi dobrze zrozumieć ich artystyczne zamysły.
Najnowsza historia ze świata „Czarnego Młota” okazała się jednym z ciekawszych spin-offów tego bardzo interesującego cyklu. I choć nie jest to (chyba już nieosiągalny) poziom genialnego „Doktora Stara”, to „Skulldigger + Kostek” i tak przynosi naprawdę sporo wrażeń. Jego autorzy kładą bardzo mocny nacisk na emocje i empatię – warto podkreślić wiarygodność psychologiczną tego albumu, sprawia ona bowiem, że czytelnik może autentycznie przejąć się losem bohaterów i z niecierpliwością wypatrywać kolejnych tytułów osadzonych w uniwersum „Czarnego Młota”.
Tytuł: Skulldigger + Kostek
Seria: Czarny Młot
Scenariusz: Jeff Lemire
Rysunki i kolory: Tonci Zonjić
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Tytuł oryginału: Skulldigger and Skeleton Boy
Wydawnictwo: Egmont
Wydawca oryginału: Dark Horse Books
Data wydania: marzec 2023
Liczba stron: 168
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Format: 170 x 260
Wydanie: I
ISBN: 978-83-281-6617-2
(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, na którym ukazała się 24. 04. 2023).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz