środa, 10 sierpnia 2022

Michał Stonawski "Paranormalne. Egzorcyzmy. Prawdziwe historie opętań" - Recenzja

Kiedy wsiada się do „hype trainu”, bardzo łatwo o rozczarowanie. Wysokie oczekiwania potrafią być prawdziwym przekleństwem i sprawić, że moment zapoznania się z dziełem, na które się czekało, przynosi mniej wrażeń, niż się liczyło. Ostatnio miałem tak z nowym „Batmanem” (tym z przedrostkiem „the”) i serialowym „Obi-Wanem”. Co prawda oba tytuły okazały się dobre, ale nie tak, jak bym się spodziewał. Dlatego też nieco obawiałem się lektury drugiej odsłony „Paranormalnych”. Pierwsza część tej książki była dla mnie prawdziwym objawieniem i liczyłem, że druga co najmniej jej dorówna. Ale czy faktycznie tak się stało?

Poprzednio Michał Stonawski wziął na warsztat różne polskie nawiedzone miejsca. Badane przez niego sprawy miały wspólny mianownik – działy się blisko zwykłego człowieka. Autor pominął natomiast lokacje związane bardziej z legendami i podaniami, takie jak zamki. Tym razem tematyka jest niby podobna, ale jednak nieco inna. Krakowski pisarz i reportażysta zabrał się bowiem za przypadki opętań. Ów motyw jest obecny w popkulturze od dawna, jego eksploatacja przyniosła nam wiele wspaniałych tytułów, że wspomnę tylko o „Egzorcyście” i „Egzorcyzmach Emily Rose”. Ale to filmy, a w nich wszystko musi być pokazane w efektowny sposób, by zainteresować spragnionego wrażeń widza. Stonawski próbuje zaś odpowiedzieć na pytanie: „Jak to wszystko wygląda naprawdę”?

Reportaż nie jest w żadnym przypadku gatunkiem łatwym. Nader często autorom trudno (oczywiście na tyle, na ile się da) odstawić na bok własne przekonania i przedstawić omawianą sprawę tak obiektywnie, jak tylko można. Wydaje się, że Michałowi Stonawskiemu ta sztuka się udała, bo „Paranormalne. Egzorcyzmy” bardzo dobrze wypadają na płaszczyźnie faktograficznej. Autor traktuje omawianą tematykę bardzo kompleksowo. Jeśli ktoś miał konkretne oczekiwania, spotęgowane dodatkowo efekciarską okładką, jaką tej książce zaserwował wydawca, powinien mieć świadomość, że to nie jest to pozycja stawiająca na rozrywkę. Ona nie ma szokować, tylko podejść do opętań rzetelnie.

Choć najlepszy reportaż jest, jak pisałem, możliwie najbardziej obiektywny, to szczypta subiektywizmu w żadnym przypadku nie może mu zaszkodzić. Każdy autor ma w końcu własne doświadczenia i przemyślenia, dlatego też nawiązanie do nich podczas pisania jest więcej niż naturalne, jest w pewien sposób nieuniknione. I Stonawski od tego nie stroni, najważniejsze jednak, że w żadnym momencie nie stara się przekonać czytelnika, że to, w czym uczestniczył, musi być brane za pewnik. Nigdy nie pcha nas bezpośrednio do konkretnych wniosków, ale pozwala pomyśleć samemu. Zadecydować, czy jest szansa, że mu uwierzymy.

Konstrukcja drugiej odsłony „Paranormalnych” to kilka dłuższych rozdziałów przeplatanych krótszymi. Te drugie traktują o konkretnych przypadkach opętań, pokazują, w jaki sposób w życie zwykłych ludzi weszło… coś. I to one zrobią prawdopodobnie największe wrażenie na odbiorcach chcących podczas lektury poczuć swego rodzaju dreszczyk. Bo mimo tego, że mamy do czynienia z reportażem, to jego tematyka poniekąd warunkuje takie przedstawienie tematu, żeby wyglądał on atrakcyjnie dla kogoś spragnionego wrażeń. W tym kontekście wydaje się, że Stonawski doskonale przemyślał konstrukcję książki, bo na przestrzeni niecałych czterystu stron utrzyma zainteresowanie zarówno bardziej dogłębnego czytelnika, jak i tego oczekującego „Egzorcysty” bis.

Celowo nie zagłębiałem się dotąd w treść poszczególnych rozdziałów, uważam bowiem, że najlepiej będzie, gdy każdy samodzielnie odkryje przygotowane przez autora atrakcje. Mimo tego warto wspomnieć o zaskakująco wielu spojrzeniach na opętania i powiązane z nimi egzorcyzmy, z jakimi mamy do czynienia na łamach omawianej pozycji. Jak odbierzemy te bardzo różniące się między sobą podejścia? To w znacznej mierze zależy od naszego systemu wartości. Inaczej na rzecz spojrzy wierzący chrześcijanin, inaczej agnostyk czy ateista, inne będzie też spojrzenie medium, które w swoim mniemaniu odprowadza dusze na drugą stronę (czyli de facto też wykonuje swego rodzaju egzorcyzm).

Jak wiele z omawianych spraw uznamy za prawdziwe i warte rozważenia to, jak myślę, kwestia bardzo indywidualna – jestem pewien, że ilu czytelników, tyle będzie interpretacji przedstawionych przez Stonawskiego przypadków. Specyficzna tematyka „Paranormalnych” poniekąd takie podejście wymusza. Uważam też, że książka prowokuje do samodzielnych rozmyślań na temat tego, czy istnieje życie po śmierci, co może czyhać na innych płaszczyznach rzeczywistości i czy nasze wewnętrzne ja może być zagrożone przez przybywające z innego miejsca bezcielesne byty. Przy tym wszystkim mam pewne wątpliwości, czy „Paranormalne. Egzorcyzmy” będą dobrą podkładką pod dyskusje w większym gronie - gdy sprawa dotyczy przekonań konkretnych ludzi na tematy bardziej metafizyczne, a przede wszystkim światopoglądowe, łatwo dochodzi do mało kulturalnej wymiany poglądów. Czy tak byłoby w tym przypadku? Nie wiem, ale chętnie sprawdzę to kiedyś na spotkaniu autorskim ze Stonawskim.

Każdy, kto choć odrobinę interesuje się zjawiskami paranormalnymi i tematyką opętań, nie wyśmiewa „z automatu” takich rzeczy, ale traktuje je jako możliwość (niekoniecznie jako pewnik) i podejdzie do książki Michała Stonawskiego z otwartym umysłem, powinien być usatysfakcjonowany lekturą drugiej odsłony „Paranormalnych”. Autor odnosi się bowiem do poruszanej tematyki z szacunkiem i, jak przystało na prawdziwego reportażystę, jest niesamowicie rzetelny – stara się pokazać czytelnikowi każdą stronę medalu, nie ukrywa wątpliwości, ale i nie narzuca bardziej przychylnej interpretacji. Praca, jaką wykonał przy tej książce Stonawski, robi wrażenie, mam też nadzieję, że kolejna część „Paranormalnych” figuruje w jego planach. Jestem bowiem przekonany, że w Polsce nadal pozostało do opowiedzenia wiele interesujących historii nawiedzeń i opętań.

Autor: Michał Stonawski
Tytuł: Paranormalne. Egzorcyzmy. Prawdziwe historie opętań
Wydawca: Znak Koncept
Data wydania: czerwiec 2022
Liczba stron: 368
ISBN: 978-83-240-8427-2

(Recenzja powstała dzięki współpracy z serwisem Szortal, na którym ukazała się 20. 07. 2022).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz